Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Lineker wybaczył Maradonie "rękę boga"

- Zrobił krzywdę reprezentacji Anglii zdobywając bramkę ręką w ćwierćfinale mundialu Mexico’86. Wolałem jednak kochać go niż nienawidzić jak wielu moich rodaków - powiedział o Diego Maradonie Gary Lineker.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Legendarny mecz Maradony przeciwko Anglii na MŚ w 1986 roku. Z tego występu został zapamiętany najlepiej./AFP/AFP

      Dwie fascynacje ma jeden z najlepszych piłkarzy w historii angielskiej piłki. Obydwie są w jakimś stopniu "niedozwolone", bo dotyczą Argentyńczyków. Wojna o Falklandy-Malwiny, która wybuchła w marcu 1982 roku o wyspę na południowym Atlantyku, poróżniła obydwa kraje. Konflikt trwał do czerwca. Wielka Brytania obroniła władanie nad wyspą, w Argentynie upadła junta wojskowa, która poprowadziła kraj do konfliktu.

      Argentyna - Anglia 2-1. Ręka boga Maradony

      Ćwierćfinał mundialu w Meksyku w 1986 roku był pełen podtekstów. Maradona zdobył w nim dwa gole: pierwszego ręką. Powiedział potem, że była to "ręka boga". Druga bramka Diego uważana jest za najpiękniejszą w historii mundiali. Gola dla Anglii na 1-2 zdobył Lineker - dziś komentator, ekspert i prezenter telewizji BBC.

      W hiszpańskim dzienniku "Marca" Lineker opowiada, że z Maradoną spotykał się potem wielokrotnie. - Kiedyś Diego zobaczył moją pracę w studiu telewizyjnym i powiedział, że gdybym grał w piłkę z taką swobodą, byłbym piłkarzem jego klasy - mówi ze śmiechem.

      - Czy wybaczyłem mu "rękę boga"? Już dawno. Nie mogłem się długo gniewać, bo kochałem go i podziwiałem. Żal miałem do sędziów. Boczny widział, że Diego strzelił ręką, ale bał się zareagować - mówi Lineker. - Maradona? To był piłkarz z innego świata niż my zwykli śmiertelnicy kopiący piłkę. Robił na boisku rzeczy, których my nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić - dodał Lineker.

      Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz!

      Leo Messi - druga fascynacja Linekera

      - Uwielbiałem patrzeć na grę Diego, tak jak uwielbiam patrzeć na Leo Messiego. On też jest z innej planety i reszta nie dorasta do jego poziomu. Niech mi wybaczy Cristiano Ronaldo, którego uważam za wielkiego piłkarza. Portugalczyk jest gigantem, geniuszem w fachu łowcy goli. Ale Messi to jest coś innego, tylko on może stać obok Maradony.

      Poglądy Linekera szokują część angielskich kibiców, którzy nigdy nie darowali Maradonie. - Ja wolałem go kochać niż nienawidzić - mówi prezenter BBC.

      Lineker ogląda wszystkie mecze Barcelony, to jego drugi klub obok Leicester. Jest ambasadorem ligi hiszpańskiej, choć uważa, że obecnie najlepsza na świecie jest angielska. 

      - Wielu fanów w moim kraju twierdzi, że Messi jest zbyt delikatny na Premier League i nigdy by sobie w niej nie poradził - mówi Lineker. - Większej bzdury nie słyszałem w życiu. Przecież w Lidze Mistrzów wbił aż 27 bramek w starciach z sześcioma najlepszymi zespołami angielskimi. Na taki dorobek wielu zawodników grających w Premier League nie ma szans - kończy. CR7 po sześciu sezonach w Manchesterze United uzbierał 28 bramek w starciach big six.

      Dariusz Wołowski

      Gary Lineker/AFP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje