Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kolega Lewandowskiego przeniósł formę do reprezentacji. Co za bramka [WIDEO]

Raphinha na początku sezonu 2024/2025 prezentuje dyspozycję godną najlepszych piłkarzy na świecie. Piłkarz FC Barcelona - wraz z Robertem Lewandowskim i Laminem Yamalem - rozdziera kolejne linie defensywne rywali. 27-latek przeniósł formę z klubu do reprezentacji. W czwartek rozczarowujący "Canarinhos" rozgrywali spotkanie w eliminacjach do mistrzostw świata przeciwko Wenezueli, a Raphinha popisał się przepięknym trafieniem. Szczęśliwy nie może być jednak Vinicius, który zaliczył kolejny kiepski występ w koszulce kadry narodowej.

Raphinha i Robert Lewandowski
Raphinha i Robert Lewandowski/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP

Raphinha od początku sezonu błyszczy formą. Nie inaczej było w meczu reprezentacji Brazylii, gdzie piłkarz FC Barcelona zanotował efektowną bramkę z rzutu wolnego.

Na kłopoty Raphinha. Co za forma gwiazdy FC Barcelona

Niebywałą transformację przeszedł Raphinha, odkąd do FC Barcelona trafił Hansi Flick. Zawodnik, którego latem większość kibiców i ekspertów najchętniej wypchnęłaby z klubu, w ciągu kilku miesięcy zmienił się w jednego z najlepszych ofensywnych graczy na świecie. Nie są to zbyt mocne słowa; 27-latek już w połowie listopada może pochwalić się double-double. Ma na koncie aż 12 bramek i 10 asyst w 17 spotkaniach FC Barcelona we wszystkich rozgrywkach. Brazylijczyk stał się spoiwem ofensywy najskuteczniejszego zespołu w Europie, idealnie uzupełniając Roberta Lewandowskiego i Lamine'a Yamala.

Raphinha zdołał podtrzymać swoją świetną formę podczas występów dla "Canarinhos". W czwartek wieczorem zespół z Kraju Kawy grał mecz eliminacji do mistrzostw świata. Mierzył się na wyjeździe z Wenezuelą. Brazylijczycy byli, rzecz jasna, faworytami, ale ich dyspozycja na przestrzeni ostatnich miesięcy wzbudzała mnóstwo wątpliwości. Pierwsza połowa w ich wykonaniu była jednak całkiem udana. Po składnej akcji Vinicius trafił w słupek, a tuż przed przerwą otrzymali też szansę z rzutu wolnego. Do piłki podszedł Raphinha i uderzył idealnie; piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Koszmar Viniciusa trwa, podwójne pudło gwiazdy Realu Madryt

Niestety z perspektywy gości, początek drugiej połowy był już znacznie mniej udany. Najpierw do siatki trafił Telasco Segovia, a później nie popisał się Vinicius. Gwiazdor Realu Madryt najpierw wywalczył rzut karny, ale później wykorzystał go fatalnie. Jego pierwsze uderzenie obronił bramkarz, a dobitka nie trafiła nawet w światło bramki.

Ten błąd okazał się katastrofalny w skutkach, bo Brazylia nie zdołała już ponownie objąć prowadzenia. Nic nie zmienił nawet fakt, iż końcówkę "Canarinhos" rozgrywali w przewadze po czerwonej kartce dla Alexandra Gonzaleza i mecz zakończył się wynikiem 1:1. Tym samym po 11 rozegranych kolejkach Brazylia zajmuje trzecie miejsce w eliminacjach ze stratą aż pięciu punktów do Argentyny. Mistrzowie świata swój mecz w tej serii gier mają dopiero przed sobą.

Spora kontrowersja w meczu Barcelony. Hansi Flick: To nie był nasz dzień. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Raphinha/AFP
Raphinha/AFP
Raphinha/BURAK AKBULUT / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem