Do rewanżu z Portugalią na wyjeździe Dania przystąpiła tylko z jednobramkową zaliczką, której musiała bronić jak niepodległości. To zadanie mogło zakończyć się niepowodzeniem już w 6. minucie meczu. Właśnie wtedy arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Cristiano Ronaldo. Kapitan reprezentacji Portugalii nie jest już jednak tym samym piłkarzem, co kilka lat temu, gdy występował jeszcze w Europie. W swojej optymalnej formie CR7 na pewno nie wykonałby tego rzutu karnego aż tak fatalnie. Alarm przed Maltą. Były agent "Lewego" uderza w Probierza. Te słowa musza boleć Ronaldo popełnił fatalny błąd. Chciał przechytrzyć Schmeichela, mocno się przeliczył Ronaldo tuż przed strzałem zwolnił. Niemalże się zatrzymał, co przecież nie jest dozwolone. Chciał wyczekać na ruch Kaspera Schmeichela i popełnił ten sam błąd, co na Euro 2024 w meczu ze Słowacją. To bramkarz wygrał wojnę nerwów i pojedynek z Ronaldo. Strzał Cristiano był bardzo słaby. Schmeichel nie musiał nawet zbytnio się wysilać, aby obronić to uderzenie. Stojący za polem karnym Bruno Fernandes przed strzałem swojego kapitana triumfalnie uniósł ręce w górę. Był pewny tego, że za chwilę w dwumeczu będzie remis. Jego zdziwienie musiało być więc bardzo duże. Sam Ronaldo załamał się po swoim fatalnym strzale. Portugalia wciąż jest jednak w grze. Spotkanie z Danią nadal trwa.