Oto bohater Barcelony. Skradł show Lewandowskiemu i kolegom. W Hiszpanii aż huczy
FC Barcelona wykonała plan na wtorkowy wieczór, choć nie obyło się bez małych komplikacji. Wygrała z Eintrachtem Frankfurt, choć potrzebowała czwartej z rzędu "remontady", bo przyjezdni wyszli na prowadzenie w 21. minucie. Bohaterem okazał się Jules Kounde, który na przestrzeni trzech minut dwoma trafieniami głową odwrócił losy rywalizacji. Rzecz jasna jest też główną postacią na środowych okładkach.

FC Barcelona pokonała Eintracht Frankfurt 2:1, mimo że od 21. minuty przegrywała po golu Ansgara Knauffa. Naciskała jeszcze w pierwszej połowie, ale odwrócenie losów meczu uzyskała dopiero chwilę po powrocie z przerwy. Bohaterem został prawy obrońca Jules Kounde, który w 50. i 53. minucie pokonał głową Michaela Zetterera.
Sytuacja w tabeli "Dumy Katalonii" trochę się więc polepszyła, ale o jej stracie do czołówki mówi fakt, że przesunęła się w tym momencie dopiero na 14. pozycję, a przed nami jeszcze środowe spotkania. Z drugiej strony nie bardzo jest komu dziś wyprzedzić "Blaugranę", może to zrobić jedynie Newcastle, remisując co najmniej z Bayerem, albo właśnie zespół z Leverkusen, jeśli zatriumfuje nad "Srokami".
Niemniej jednak podopieczni Hansiego Flicka realizują plan zakładający komplet 9 oczek w ostatnich 3 kolejkach, który najpewniej da miejsce w czołowej ósemce. Jedno potknięcie będzie prawdopodobnie oznaczało koniec szans na TOP8. W styczniu mistrzowie Hiszpanii zagrają ze Spartą Praga i Kopenhagą.
Jules Kounde na okładkach w Katalonii, dał wygraną nad Eintrachtem. "Bohater"
Twarzą numer jeden na środowych okładkach jest oczywiście Jules Kounde. "Heros. Dał kluczową wygraną, by dalej walczyć o wszystko. Flick Team musiał znowu odrabiać wynik" - czytamy w "Mundo Deportivo". Wcześniej gonił rezultat z Deportivo Alaves, Atletico Madryt i z Realem Betis w sobotę.
"Sport" po prostu pogratulował Francuzowi. "Brawo!" - głosi tytuł.
Madrycka "Marca" mocniej skupia się na szlagierze Real - Manchester City i potencjalnej grze o posadę Xabiego Alonso, ale oczywiście zanotował wydarzenia ze Spotify Camp Nou. Pisze o "strachu i remontadzie" a "As" o "Kounde wcielającym się w rolę dziewiątki, by uratować Barcelonę". Fakt faktem, że defensor skradł show Robertowi Lewandowskiemu i innym zawodnikom ofensywnym.
W najbliższym meczu Barcelona zagra także u siebie z Osasuną (sobota, 18:30).













