LM: Real - Roma. Włosi marzą o cudzie

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Real - Roma

Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych

We Włoszech nikt nie zna piosenki Barbary Dunin i Zbigniewa Kurtycza "Pomarzyć dobra rzecz", więc trudno mówić o plagiacie. Wszyscy jednak powtarzają jej słowa: Pomarzyć dobra rzecz, marzenia są za darmo, myśląc o meczu rewanżowym w 1/8 finału Ligi Mistrzów dziś w Madrycie, między Realem a Romą.

Wszyscy też wiedzą, że marzenia te są nierealne i nie mogą się spełnić: nie może Roma pokonać "Królewskich" w ich madryckiej jaskini i przejść do ćwierćfinałów ich kosztem.

Choć raz już tak było, osiem lat temu, gdy trenerem rzymskiego klubu był także Luciano Spalletti, wtedy po raz pierwszy, więc jak sam przyznaje nieco nieświadomy i naiwny.

W Serie A Roma ma za sobą siedem kolejnych zwycięstw i jest już trzecia w tabeli, ale obserwatorzy twierdzą, że to maksimum tego, na co ją stać. Wyżej się nie wzbije. Czekać można jedynie na cud.

Wczoraj Spalletti obchodził 57. urodziny, ale i on nie spodziewa się, że prezent dostanie na oczach wszystkich na mitycznym stadionie Bernabeu. Pozostaje jedynie nadzieja, że Roma nie skompromituje się, strzeli przynajmniej jedną bramkę i pokaże się w stolicy Hiszpanii możliwie z jak najlepszej strony.

Nie brak i nostalgicznej nuty, bo będzie to chyba ostatni mecz w Lidze Mistrzów kapitana Romy Francesca Tottiego, który jeszcze się nie zdecydował, czy w przyszłym sezonie zasiądzie za biurkiem w dyrekcji klubu, czy też jeszcze trochę pobiega po boisku.

Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!