Początek nowej kariery Wojciecha Szczęsnego był dość niepozorny. Polski bramkarz długo siedział na ławce, a w tym czasie Hansi Flick stawiał na Inakego Penę. Polak jednak szybko udowodnił trenerowi, że jest lepszym bramkarzem nić wychowanek i wygrał rywalizację o miejsce w składzie. Od tego momentu FC Barcelona rozegrała już kilkanaście meczów. Odkąd Polak gra, "Duma Katalonii" nie przegrała ani jednego spotkania. Wciąż liczy się w walce o zdobycie wszystkich trzech najważniejszych trofeów w sezonie. Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej już wygrała. W zespole jest to jednak traktowane raczej jako dobry znak i rozgrzewka przed najważniejszą częścią sezonu. Piłkarz Barcelony wyznaje. Chce nowego napastnika. Sygnał dla Lewandowskiego Wojciech Szczęsny wyznaje ws. swojego wielkiego marzenia Krajowym mistrzem Wojciech Szczęsny już w przeszłości był. Polak zdobywał tytuły z Juventusem w Serie A. Nigdy jednak nie wygrał Ligi Mistrzów. Gdy kończył karierę, był pewien, że już nigdy nie zrealizuje tego marzenia. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Wojciech Szczęsny opowiedział o tym w rozmowie z Canal+. W tym momencie FC Barcelona znajduje się na etapie ćwierćfinału Ligi Mistrzów, a tam jej rywalem będzie Borussia Dortmund. Pierwszej spotkanie w ramach tego dwumeczu zostanie rozegrane 9 kwietnia 2025 roku. Umowa Wojciecha Szczęsnego z FC Barcelona zakończy się po tym sezonie. Jest to więc ostatnia szansa na to, aby Polak zrealizował swoje marzenia. Jeśli jednak przedłuży kontrajt z "Dumą Katalonii", może spróbować jeszcze za rok. Możliwe jednak, że wówczas nie będzie już pierwszym wyborem Hansiego Flicka, a grać będzie Marc-Andre ter Stegen, który wróci po poważnej konuzji kolana. Nagła zmiana w Barcelonie, Flick się nie wahał. Gwiazda odsunięta od składu