Od czasu remisu z Atalantą Bergamo Barcelona rozegrała dziewięć spotkań i tylko jednego nie udało jej się wygrać - z Atletico Madryt. Mimo że prowadziła już 4:2, w niecodziennych okolicznościach wypuściła z rąk zwycięstwo, a hit skończył się wynikiem 4:4. Tym samym przed rewanżem stoi przed poważnym wyzwaniem - będzie musiała wygrać w Madrycie, żeby awansować do finału Pucharu Króla. Wcześniej w lidze Barca przegrała u siebie z Atletico 1:2, co jasno wskazuje, że Diego Simeone znalazł wreszcie na nią patent. Dlatego też przed niedzielnym meczem w na Metropolitano Stadium bukmacherzy nie wskazują wyraźnego faworyta. Hansi Flick za to podjął bezkompromisową decyzję, o czym poinformował Sergio Capdevila z redakcji "SPORT". Flick wydał werdykt ws. Szczęsnego, burza w Barcelonie. To się skończy transferem Nagła decyzja Hansiego Flicka. Wielka gwiazda odstawiona od składu? Zgodnie z jego wiedzą do wyjściowego składu wrócić ma Pau Cubarsi, a na ławkę powędruje Ronald Araujo. Pod względem taktycznym Urugwajczykowi wiele brakuje zarówno do młodego Hiszpana, jak i Inigo Martineza. Ponadto z piłką przy nodze prezentuje się dużo gorzej od wspomnianej dwójki. Dlatego też Niemiec ma posadzić go na ławce. Po meczu z Benfiką dziennikarze zauważyli, że Araujo na swojej stronie regularnie wspierany był przez cofających się głęboko Daniego Olmo, Frenkiego de Jonga i Julesa Kounde. Miała być to jedna z wytycznych szkoleniowca. Ten zdawał sobie sprawę, że gracze "Orłów" będą starali się wykorzystać słabość reprezentanta Urugwaju w wyprowadzaniu piłki. Rękoczyny w meczu Legii. Weteran próbował bronić kolegi. Skończyło się fatalnie Araujo wypychany z Barcelony. Kibice tracą wiarę w Urugwajczyka Doniesienia te wywołały poruszenie w Barcelonie. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy, że skoro Araujo nie pasuje do wizji i nie spełnia wymagań Hansiego Flicka, a na boisku trzeba oddelegowywać innych piłkarzy do wspomagania go, to może należałoby się z 26-latkiem rozstać. Z drugiej jednak strony sztab szkoleniowy ma świadomość, że z powodu kontuzji nie miał on okazji przepracować odpowiednio okresu przygotowawczego, co odbija się na nim w niektórych spotkaniach. Pogoń Szczecin uratowana. Klub oficjalnie ma nowego właściciela Problemy Araujo dostrzegają nie tylko rywale, ale także eksperci i analitycy. Wartość rynkowa stopera w przeciągu ośmiu miesięcy spadła z 70 do 55 milionów euro, a jego pozycja w ekipie "Dumy Katalonii" nie należy obecnie do najmocniejszych. Wzmaga to plotki, że klub może zdecydować się latem na rozstanie z środkowym obrońcą, zwłaszcza, że drużynę ma zasilić Jonathan Tah.