W czwartkowy wieczór poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia 1/8 finału Ligi Konferencji. W nich zwycięsko wyszły przedstawiciele Ekstraklasy, Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa. Przed rewanżem w zdecydowanie lepszej sytuacji był klub z Podlasia. W pierwszym spotkaniu z Cercle Brugge pewnie zwyciężyli 3:0 i na rewanż udawali się ze spokojną głową. Belgowie próbowali odwrócić losy tego dwumeczu, lecz ostatecznie strata była zbyt duża i nawet wygrana 0:2 nic im nie dała (3:2 w dwumeczu). Z awansu cieszyła się drużyna Siemieńca. Legia stanęła przed zdecydowanie trudniejszym zadaniem, odrobienia strat z Norwegii, gdzie przegrali z Molde 2:3. Warto przypomnieć, że podopieczni Goncalo Feio przegrywali tam po 45 minutach aż 0:3. Finalnie dzięki trafieniu Morishity na Łazienkowskiej odbyła się dogrywka, a w niej decydujące trafienie zaliczył Gual. W ten sposób stołeczny klub wygrał całą rywalizację 2:0, a w dwumeczu 4:3, co pozwoliło przejść dalej i zarobić kolejne pieniądze. Zacznijmy jednak od samego początku. Jagiellonia jako mistrz Polski eliminacje do europejskich pucharów zaczynała od Ligi Mistrzów, a Legia od razu znalazła się w Lidze Konferencji. UEFA za udział w każdej z trzech rund kwalifikacyjnych, niezależnie od rozgrywek płaciła 175 tys.euro. Za uzyskanie awansu do fazy ligowej LK każdy zespół otrzymał 3,17 mln euro. Następnie każde zwycięstwo odniesione w głównej fazie LK oznaczało 400 tys. euro, a remis 133 tys. euro. Legia odniosła cztery wygrane, co dało przychód równy 1,6 mln euro. Jagiellonia za trzy zwycięstwa i dwa remisy zgarnęła 1,466 mln euro. Dodatkowo na koncie polskich drużyn pojawiła się kolejna premia. Była ona z niewykorzystanej na remisy puli, która została podzielona na wszystkie uczestniczące drużyny. W ten sposób "Wojskowi" otrzymali 136 tys. euro, a "Jaga" 102 tys. Następnie pojawiła się konkretna kwota za miejsca końcowe w tabeli fazy ligowej LK, która liczona była w postaci wielokrotności 28 tysięcy euro, licząc od dołu. Legia ze swoim siódmym miejscem mogła liczyć na 840 tys. euro (30 x 28 tys.), a klub z Podlasia za zajęcie dziewiątej lokaty na 784 tys. euro (28 x 28 tys.). Dodatkowo UEFA nagradzała zespoły z miejsc 1-8 bonusem wysokości 400 tysięcy euro, a kluby z miejsc 9-16 połową tego, czyli 200 tys. Wysokie premie dla Jagi i Legii za fazę pucharową. Ponad 10 milionów euro Drużyna Adriana Siemieńca o 1/8 finału musiała walczyć w barażu. Za sam udział przewidziane było 200 tys. euro, a w przypadku zwycięstwa, które Jagiellonia w tej rywalizacji odniosła, klubowa kasa mogła liczyć aż 800 tysięcy euro. Dzięki takim wynikom udało zarobić się już 7,247 mln euro. Legia przez zajęcie miejsca gwarantującego z góry 1/8 także zyskała 800 tys. euro, a łącznie przychód w wysokości 7,471 mln euro. Awans do ćwierćfinału przyniósł polskim drużynom premię w wysokości aż 1,3 mln euro. W przypadku trafienia do półfinału - 2,5 mln, a ewentualny finał - cztery mln. Zwycięzca może liczyć na dodatkowe trzy miliony. Tego poznamy 28 maja w wielkim finale rozgrywek Ligi Konferencji we Wrocławiu. Kolejnym z bonusów jest "Market Pool" (składowa kilku czynników, m.in. wielkość rynku telewizyjnego). W nim drużyny z Ekstraklasy mogą liczyć na premię w wysokości 1,87 mln euro dla Legii i 1,37 mln dla Jagielloni. W ten sposób obydwa zespoły przebiły magiczną granicę 10 mln euro przychodów. Ćwierćfinałowe starcia zaplanowane są na 10 i 17 kwietnia. Rywalem Jagiellonii będzie Real Betis, a Legia zmierzy się z Chelsea.