"Szczególnie w drugiej połowie moi piłkarze pokazali charakter i osobowość, czuli grę. Jedno, co wiemy na pewno, to że jest to dopiero początek sezonu. Nadal jestem optymistą" - powiedział szkoleniowiec po meczu. Benitez przejął "Królewskich" po zwolnionym Włochu Carlo Ancelottim, który nie zdołał w ubiegłym sezonie wywalczyć żadnego z najważniejszych trofeów. Potrójną koronę zdobył odwieczny rywal - FC Barcelona. W niedzielę Real miał przewagę w posiadaniu piłki, ale rzadko zagrażał bramce Sportingu. "Wiedziałem, że to będzie trudny przeciwnik. Oddaliśmy wiele strzałów, ale brakowało precyzji, a w pierwszej połowie na zbyt wiele pozwalaliśmy rywalom. Trzeba się poprawić, więcej pracować. Ciągle nie wychodziło to ostatnie podanie, albo zawodziły umiejętności przy wykańczaniu ataków" - skomentował 55-letni Hiszpan, który był wychowankiem Realu, a ostatnio pracował m.in. w Napoli, Liverpoolu, Chelsea i Valencii. Zagraniczne media nie są jednak tak spokojne, jak szkoleniowiec "Królewskich". Hiszpańska "Marca" przypomniała, że nawet w spotkaniach kontrolnych przed rozpoczęciem sezonu Real był nieskuteczny. "Benitez ma problem: Real nie strzela goli" - napisano na stronie internetowej dziennika. "To był piąty mecz bez strzelonej bramki w dziewiątym spotkaniu pod wodzą tego trenera. Różnica jest taka, że tym razem stawką były trzy punkty ligowe. Benitez mówi, że brakowało skuteczności - trudno się z tym nie zgodzić. Jego piłkarze oddali osiem celnych i 14 niecelnych strzałów, a Cristiano Ronaldo próbował szczęścia z każdej pozycji i w każdy sposób: prawą, lewą nogą, głową, a nawet piętą. Tego dnia nie dało się pokonać bramkarza Pichu Cuellara" - relacjonował dziennikarz "Marki". Choć Benitez i sami piłkarze apelują o cierpliwość i spokój, wielu uważa, że atmosfera w drużynie robi się nerwowa. "Brak gola w pierwszej kolejce powoduje pewne napięcie wśród zawodników, przyzwyczajonych do radości z czterech lub pięciu bramek na spotkanie w ostatnich latach. Taki wynik nie jest normalny dla ekipy, która w ostatnich trzech sezonach zanotowała bezbramkowy remis tylko trzykrotnie, wliczając wszystkie rozgrywki" - przypomniano w serwisie marca.com. Nie tylko Real był w tej kolejce nieskuteczny. W dotychczasowych dziewięciu spotkaniach padło zaledwie osiem bramek. Remisami 0-0 zakończyły się cztery mecze, m.in. Malagi z Sevillą, której piłkarzem jest Grzegorz Krychowiak, a także czwartej w ubiegłym sezonie Valencii z Rayo Vallecano. Skromne zwycięstwa 1-0 odniosły Atletico Madryt, Barcelona oraz Espanyol. Ostatnie spotkanie pierwszej kolejki zaplanowano na poniedziałkowy wieczór - zmierzą się w nim Granada i Eibar.Wyniki, terminarz i tabela Primera Division