Marek Papszun zrzuci "bombę". Komunikat poszedł w świat, padł już konkret
Marek Papszun wciąż funkcjonuje w niejakim "zawieszeniu". Wprawdzie jest trenerem Rakowa Częstochowa, ale coraz więcej wskazuje na to, że wkrótce obejmie Legię Warszawa. Jedno jest pewne - szkoleniowiec zamierza wkrótce zrzucić "bombę" i ujawnić, co dzieje się wewnątrz klubu i wokół jego osoby. Taka deklaracja padła przed kamerą Canal+ Sport, sternik "Medalików" nawet podał konkretną datę, kiedy można spodziewać się oświadczenia z jego strony.

Gdy Marek Papszun 26 listopada, czyli dzień przed meczem z Rapidem Wiedeń w Lidze Konferencji ogłosił, że chce zostać trenerem Legii Warszawa, wydawało się, że jego deklaracja zdemobilizuje piłkarzy Rakowa Częstochowa. Stało się jednak wręcz przeciwnie, bo następnego dnia "Medaliki" rozbiły austriacki zespół, później ograły Arkę Gdynia w Ekstraklasie i Śląsk Wrocław w Pucharze Polski.
Po kolejne punkty podopieczni Papszuna sięgnęli w niedzielę 7 grudnia, pokonując przed własną publicznością GKS Katowice. Po zakończeniu meczu trener Rakowa stanął przed kamerą Canal+ Sport, a rozmowa dotyczyła głównie tego, co dzieje się teraz wokół szkoleniowca. Z ostatnich doniesień wynika bowiem, że ten poprowadzi ekipę z Częstochowy do końca rundy jesiennej, a później już obejmie Legię.
Marek Papszun ujawni nowe informacje? Jasna zapowiedź trenera
Najpierw Papszuna poproszono o wskazanie punktu zwrotnego dla Rakowa w bieżącym sezonie. "Medaliki" bowiem zaliczyły słaby początek sezonu Ekstraklasy, przegrywając dwa z pierwszych trzech spotkań, a następnie zaliczając jeszcze potknięcia w meczach z Pogonią Szczecin i Górnikiem Zabrze. Prowadzący studio w Canal+ Sport za punkt zwrotny uznali rozgrywany we wrześniu mecz z Lechem - Raków doprowadził wówczas do remisu, chociaż do przerwy przegrywał 0:2.
"To żadna tajemnica. To codzienna, systematyczna praca i niepopadanie w skrajności, czyli ani w panikę, ani w huraoptymizm" - zdradził, wskazując na "sekret" przemiany jego drużyny, która teraz jest w ligowej czołówce. "Natomiast dla mnie na pewno mobilizujące było i jest dalej, jak ta drużyna funkcjonuje i jak pracuje, biorąc pod uwagę moją sytuację. I to, że w tamtym okresie chcieli mnie zwolnić w klubie, a teraz mi nie pozwalają odejść" - powiedział Papszun.
Trenera od razu próbowano podpytać o jedną z ostatnich wypowiedzi, kiedy to Papszun zaapelował o to, by ludzie, którzy nie znają wszystkich okoliczności, nie wypowiadali się na temat tego, co dzieje się w Rakowie. Prowadzący wnikali, czy te "okoliczności" to postawa władz Rakowa, które jeszcze niedawno chciały zwolnić trenera, a teraz nie pozwalają mu odejść do Legii.
Tak, to jest jeden z elementów, natomiast to nie jest moment na to, bo tych elementów jest dużo. Wypowiem się na ten temat, myślę że to może nastąpić nawet jutro. Wtedy będzie można ocenić, jak to wyglądało i wygląda z mojej perspektywy
Papszun tym razem zapowiedział zrzucenie "bomby", bo taką deklarację można odebrać jako chęć ujawnienia nieznanych jeszcze okoliczności. I chociaż trener dał do zrozumienia, że oświadczenia z jego strony można spodziewać się w poniedziałek 8 grudnia, to nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się to w formule konferencji prasowej, czy może szkoleniowiec zabierze głos w inny sposób.












