11na11.pl. Dołącz do nas, typuj wyniki Ekstraklasy - kliknij tutaj! Zbliża się sezon 2015/2016 Ekstraklasy, a to oznacza, że wkrótce znowu zaczniemy naszą zabawę! Tym razem nie może w niej zabraknąć także ciebie! Jeśli Ekstraklasa nie ma przed tobą tajemnic, dołącz do naszej zabawy już dziś. Może za rok to ty zwyciężysz i okażesz się Królem Typerów?Dołącz do zabawy, typuj wyniki i zmierz się z ekspertami - kliknij tutaj! Intuicja i trochę szczęścia - to klucz do sukcesu Daniela Strużyńskiego z Konina, który zostawił w pokonanym polu blisko sześć tysięcy typerów serwisu 11na11.pl! - Nie spodziewałem się, że tak to wszystko wyjdzie - powiedział Interii pan Daniel, kibic Lecha Poznań. Interia: Gratulacje. Wygrał pan ranking generalny serwisu 11na11.pl poprzedniego sezonu Ekstraklasy. Proszę powiedzieć, czy kierował się pan intuicją, czy może miał jakiś system przy typowaniu wyników meczów Ekstraklasy?Daniel Strużyński: Powiem szczerze, że to była intuicja. Brałem po uwagę, która drużyna jest lepsza i pod tym kątem typowałem. Czasami były niespodzianki, ale konsekwentnie stawiałem na Lecha Poznań, bo to był mój faworyt. Poza tym, stawiałem na pewniaków. Nie zawsze trafiałem, ale końcówkę sezonu miałem zdecydowanie lepszą. Początek rundy wiosennej był w moim przypadku akurat kiepski. Zajmowałem dalsze miejsca, sporo miałem typów chybionych. Potem tak jakoś zaczęło się fajnie składać. Pomogły też roszady trenerskie w naszych klubach, np. Cracovia po takiej roszadzie zaczęła wygrywać. Podsumowując - kierowałem się czystą intuicją, czasem rządził też przypadek. Czy śledził pan na bieżąco sytuację w klubach Ekstraklasy? Zmiany kadrowe, kontuzje, kartki...- Nie sprawdzałem nic. Nie bawiłem się w to. Tylko to, co na bieżąco przeczytałem w internecie. Nie zagłębiałem się w szczegóły. Walka była zacięta do samego końca, bo aż czterech graczy zgromadziło po 146 punktów. Zwyciężył pan dzięki temu, że typował najszybciej.- Nie spodziewałem się, że tak to wszystko wyjdzie. Dwie kolejki przed końcem byłem na czwartym miejscu. Jakoś się udało, takie zrządzenie losu. Trzeba mieć też dużo szczęścia.Czy jak typował pan wyniki poszczególnych spotkań to stosował pan "podpórki"?- Czyste typy. Jedynki, dwójki albo remis. Bez żadnych "podpórek" i tak w każdej kolejce.Mówił pan, że kibicuje Lechowi Poznań. Typując wyniki "Kolejorza" kierował się pan sercem, czy rozumem?- Konsekwentnie stawiałem na Lecha. Czasami miał wpadki, ale był dla mnie głównym faworytem do mistrzostwa Polski. Czasem też straciłem punkty stawiając na Lecha, ale wtedy coś innego "zapunktowało". Inny mecz, inna kolejka. Lech Poznań dzięki świetnej końcówce sezonu sięgnął po mistrzostw Polski, a panu przysporzył chyba dużo punktów?- Nie zapowiadało się to na początku, ale małymi krokami. Zmienił się trener i to miało duży wpływ. Forma w końcówce sezonu też miała znaczenie. Lech zaczął wygrywać i to w takich ciężkich meczach jak z Legią Warszawa, Śląskiem Wrocław czy Lechią Gdańsk. Fajnie, że Lech zdobył w końcu mistrzostwo i jestem z tego powodu bardzo, bardzo zadowolony. Pana typy, jako eksperta, na nowy sezon Ekstraklasy? Czy Lech obroni tytuł?- Zawsze kibicuję Lechowi bez względu na wyniki. Ciężko powiedzieć, czy obroni tytuł. Chciałbym, ale czas pokaże. Teraz są puchary, kwalifikacje Ligi Mistrzów, więc różnie się to może wszystko potoczyć. Legia zgubiła gdzieś formę i pewnie puchary też miały na to wpływ, na do tego doszły jeszcze zmiany w składzie. Oby z Lechem było dobrze. Powiem tak, chciałbym, żeby powalczył o tytuł i będę czekał z niecierpliwością na koniec przyszłego sezonu Ekstraklasy. Wtedy wszystko będzie jasne. Rozmawiał Robert Kopeć Typuj razem z nami! Wkrótce rusza kolejny sezon - kliknij tutaj!