Redd postrachem Pistons, Nets wyrównali
Los Angeles Clippers i Dallas Mavericks odnieśli trzecie zwycięstwa w I rundzie playoffs i są tylko o krok (czytaj: jedną wygraną) od awansu do półfinałów Konferencji Zachodniej.

Na Wschodzie nieco więcej walki - Milwaukee Bucks zmniejszyli stratę w rywalizacji z Detroit Pistons, a New Jersey Nets wyrównali na 2-2 stan serii z Pacers.
Jakie to uczucie wygrać na wyjeździe w playoffs po raz pierwszy od 13 lat? - To wspaniałe dla klubu. Włożyliśmy tak wiele pracy w to, by tu być - powiedział Corey Maggette, który zdobył 19 punktów, prowadząc Clippers do zwycięstwa nad Nuggets 100:86 i pewnego prowadzenia 3-1 w rywalizacji "best-of-seven". - Kiedy już wejdziemy do II rundy, to możemy powiedzieć: "'Welcome to the party" - dodał Elton Brand, zdobywca 11 punktów i 10 zbiórek dla ekipy z "Miasta Aniołów".
Świadkami wspomnianego przez Branda przyjęcia możemy być już w poniedziałkowy wieczór (we wtorkowy poranek czasu warszawskiego - transmisja w Canal+ Sport), gdy w Staples Center kończyć się będzie mecz nr 5 tej serii.
- To trochę za wcześnie, by wracać do domu - stwierdził z żalem Marcus Camby, który rzucił 14 "oczek" dla zespołu z Denver.
W Memphis ciąg dalszy smutnej dla Grizzlies historii. Podopieczni Mike'a Fratello grali jak nigdy, a przegrali jak zawsze... w playoffs, w których mają teraz klubowy bilans 0-11. Powody do radości mogą mieć natomiast Mavericks, którzy wygrali 94:89 po dogrywce i prowadzą w serii już 3-0.
Bohaterem gości z Dallas i katem miejscowych koszykarzy okazał się oczywiście Dirk Nowitzki, który zdobył 36 punktów (6 w dogrywce) i doprowadził do dodatkowego czasu gry celnym rzutem za trzy na 15 sekund przed końcem IV kwarty. Chucky Atkins, który był najlepszym strzelcem Grrizzlies (20 pkt), miał szansę dać zwycięstwo gospodarzom, ale spudłował "layup" równo z syreną.
- Pierwsza faza jest za nami. Pozostaliśmy głodni i dorównaliśmy im - powiedział rzucający obrońca "Kozłów", który trafił 14 na 21 rzutów gry. - Bucks mieli wspaniałą 60-procentową skuteczność z gry i rzucili najwięcej punktów w tym sezonie przeciwko znanym ze świetnej defensywy "Tłokom".
Vince Carter zdobył 28, Richard Jefferson 22, a Nenad Krstic 21 punktów dla New Jersey Nets, którzy wygrali w Indianapolis z tamtejszymi Pacers 97:88 i wyrównali na 2-2 stan serii. Gospodarze, dla których 22 "oczka" rzucił Jermaine O'Neal, popełnili aż 23 straty.
Mecz numer 5 zaplanowano na wtorkowy wieczór w New Jersey.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje