Nigdy wcześniej żadna drużyna NBA nie przegrała aż 29 punktami będąc gospodarzem meczu w święta Bożego Narodzenia. Knicks w tym sezonie spisują się jednak słabo, ich bilans po środzie wynosi 9 zwycięstw i 19 porażek, a ponadto nie mogli skorzystać z kontuzjowanego Carmela Anthony'ego. Z kolei "Grzmot" to jedna z najlepszych drużyn ligi. Wygrywając w Madison Square Garden dołączył do Portland Trail Blazers i Indiana Pacers, czyli liderów NBA (wszystkie 23-5). W środę dobrze zagrał cały zespół gości, a najwięcej "oczek" rzucił - 29, Kevin Durant, z czego 20 już w pierwszej połowie. Natomiast Russell Westbrook zaliczył pierwsze triple-double w sezonie, a siódme w karierze (14 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst). Przetrzebieni kontuzjami Los Angeles Lakers przegrali z Miami Heat 95:101. "Jeziorowcy" mimo braku m.in. Kobe'a Bryanta trzymali się dzielnie. Na osiem minut i 25 sekund przed końcem był jeszcze remis 83:83, ale potem seria dziewięciu punktów z rzędu "Żaru" przechylił szalę na korzyść mistrzów NBA. - Nie można nie doceniać takich zespołów, które mają wielu kontuzjowanych graczy, ale udało nam się odnieść zwycięstwo - powiedział Erik Spoelstra, trener Heat. Dwyane Wade i Chris Bosh zdobyli po 23 punkty dla gości. LeBron James dodał 19 i popisał się kilka razy efektownymi wsadami po podaniach Wade'a. Wyniki środowych meczów sezonu regularnego NBA: Brooklyn Nets - Chicago Bulls 78:95 New York Knicks - Oklahoma City Thunder 94:123 Los Angeles Lakers - Miami Heat 95:101 San Antonio Spurs - Houston Rockets 98:111 Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 105:103