Jeszcze w sobotę w późnych godzinach popołudniowych pod sporym znakiem zapytania stało rozegranie finału Pucharu Króla. Zastrzeżenia co do obsady sędziowskiej miał Real Madryt. Stołeczna ekipa najpierw wypuściła w klubowej telewizji film przedstawiający błędy popełniane przez głównego rozjemcę z przeszłości. Następnie oburzono się słowami wypowiedzianymi przez jednego z jego asystentów odpowiedzialnych za VAR. "Niech nikt nie wątpi, że zaczniemy podejmować poważniejsze działania niż te podejmowane dotychczas. Nie będziemy dalej pozwalać na to, co się dzieje. Pewnie niedługo otrzymacie wiadomości na temat tego, co nadejdzie. Napiszemy historię, bo nie da się dłużej wytrzymywać tego, co wytrzymujemy" - przyznał Pablo Gonzales Fuertes. Znów głośno o słynnym zdjęciu z Marciniakiem. Jeden szczegół wywołał burzę Od razu w środowisku pojawiły się nazwiska potencjalnych zastępców pierwotnie wytypowanych przez hiszpańską federację. Szaleństwo zapanowało zwłaszcza w Polsce, bo rzekomo ofertę przyjazdu do Sewilli otrzymał Szymon Marciniak. Ostatecznie do zmiany obsady nie dojdzie. Za to na Półwyspie Iberyjskim zaczyna obrywać się płocczaninowi. A wszystko za sprawą "odkopania" zdjęcia pochodzącego sprzed kilku lat. Widzimy na nim postać arbitra. W tle natomiast znajduje się kosmetyczka z herbem Realu Madryt. "To był sędzia meczu Madryt-Atleti w Lidze Mistrzów. Tego dnia oczywiście się nie zdenerwowali" - napisał jeden z hiszpańskich użytkowników platformy X. W niecałą dobę jego wpis zobaczyło kilkaset tysięcy osób. Wśród nich znalazł się Wojciech Kowalczyk. Srebrny medalista olimpijski także postanowił zabrać głos. "No i macie Szymona. Zobaczcie co mu w Hiszpanii wyciągają" - napisał krótko. Nasz czołowy arbiter ostatecznie pozostanie w kraju nad Wisłą i El Clasico będzie śledził jedynie za pośrednictwem transmisji telewizyjnej. Początek meczu o godzinie 22:00. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.