Gala odbędzie się nietypowo w hotelu. - Po raz pierwszy przy stolikach, kolacji i w miłym towarzystwie. Zbierze się kilka lekkoatletycznych pokoleń w jednym miejscu. Będzie na pewno bardzo miło, ale bez fajerwerków - powiedział koordynujący imprezę Krzysztof Wolsztyński. Wśród zaproszonych gości będą m.in. Irena Szewińska, Marian Woronin, Bogusław Mamiński, Grażyna Rabsztyn, Robert Maćkowiak, Tomasz Czubak, Krystyna Danilczyk-Zabawska, Mirosława Sarna. Po uroczystościach związanych z 95-leciem PZLA będzie podsumowany miniony sezon i zostaną wręczone najbardziej prestiżowe nagrody w tej dyscyplinie w Polsce - "Złote Kolce" dla najlepszego zawodnika i zawodniczki. Prawdopodobnie tym razem trafią one do 800-metrowca Kszczota (RKS Łódź) i rzucającej młotem Włodarczyk (RKS Skra Warszawa). Kszczot w tym sezonie został mistrzem Europy w Zurychu i halowym wicemistrzem świata w Sopocie. W Bydgoszczy go jednak zabraknie, bo jest obecnie w podróży poślubnej w Tajlandii. Włodarczyk wygrała wszystkie zawody, została mistrzynią Europy i ustanowiła w Berlinie rekord świata (79,58). Klasyfikację dziennika "Sport" i PZLA tworzy się na podstawie punktów przyznawanych m.in. za miejsca w najważniejszych imprezach międzynarodowych i krajowych oraz za uzyskane rezultaty. - Po raz pierwszy zostały wprowadzone także inne kategorie, jak impreza, inwestycja, niespodzianka i trener roku. Wyboru dokonywała specjalna kapituła - dodał Wolsztyński. Na zwycięzców oprócz statuetek czekają także nagrody finansowe. Pierwsza szóstka rankingu wśród kobiet i mężczyzn może liczyć na bonusy w wysokości od 25 do 3 tys. zł. Pierwszymi laureatami "Złotych Kolców" w 1970 roku byli Teresa Sukniewicz i Henryk Szordykowski.