Piłkarze FC Barcelona w środowy wieczór dostarczyli swoim kibicom sporej dawki wrażeń. Pierwsze z dwóch spotkań ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund zakończyło się bowiem imponującym triumfem "Blaugrany" 4:0. Już w 25. minucie spotkania wynik otworzył Raphinha, który po asyście Cubarsiego zapewnił swojej drużynie przewagę. W drugiej połowie meczu na listę strzelców wpisali się jeszcze Robert Lewandowski i Lamine Yamal. Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski tego wieczoru zaliczył dublet, zdobywając bramki w 48. i 66. minucie. Po każdej z nich nie hamował swoich emocji i wraz z kibicami "Dumy Katalonii" celebrował kolejnego kroki drużyny do końcowego triumfu. Szalona wiadomość w sprawie Roberta Lewandowskiego. Brzmi jak bajka, a to prawda. Oficjalny hit Kibice Borussii uderzają w Roberta Lewandowskiego po ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Padły mocne słowa Euforia Roberta Lewandowskiego po zdobytych bramkarz nie spodobała się jednak fanom Borussii, którzy zgodnie stwierdzili, że polski snajper powinien "uszanować swoich byłych pracodawców" i powstrzymać się od radosnych gestów. Wielu niemieckich kibiców poczuło się urażonych, a swój żal wylało za pośrednictwem mediów społecznościowych. Większość komentarzy była jednak obraźliwa, a nawet wulgarna. "Żałosny najemnik" - skomentował krótko jeden z internautów. "Tylko jedno pytanie: Czy ktoś kiedykolwiek powiedział Lewandowskiemu, że BVB to jego były klub, ten, który go odkrył i położył podwaliny pod jego karierę?" - zastanawiał się drugi. W związku z całą tą sytuacją należy jednak przypomnieć, że minęła już ponad dekada od odejścia Roberta Lewandowskiego z Borussii, a w dodatku stawka środowego meczu była zbyt wysoka, aby na bieżąco kalkulować swoje zachowania. Trudno więc dziwić się "Lewemu", który po prostu cieszył się w tej sposób ze zbliżającego się awansu jego drużyny do półfinału Ligi Mistrzów. Na rewanż po przegranym meczu Borussia nie musi długo czekać. Drugi mecz ćwierćfinałowy zaplanowano na wtorek 15 kwietnia. Tym razem to niemiecka ekipa zaprezentuje się przed własną publicznością. Spotkanie odbędzie się bowiem na stadionie Signal Iduna Park, a pierwszy gwizdek usłyszymy równo o godzinie 21.00. Relację "na żywo" z tego spotkania śledzić będzie można na stronie Interii. Robert Lewandowski wprost o swoim najbliższym celu. "To się wydarzy"