W Danii odbędą się jeszcze dwa etapy, z metą w miastach Nyborg i Sonderbora. Utrudnieniem ma być przejazd przez dwa kilkukilometrowe mosty, gdzie kolarzom może dać się we znaki mocny wiatr. 4 lipca zawodnicy przetransportowani zostaną do Francji. Po kilkuletniej przerwie wraca rywalizacja na odcinku do legendarnego l'Alpe d'Huez. To będzie 12. etap 14 lipca, czyli w dniu święta narodowego we Francji. Wcześniej, tj. na piątym etapie (6 lipca) kolarze ścigać się będą na brukowanych sektorach na trasie Lille - Arenberg. Będzie ich łącznie ok. 20 km. "Powitanie z Alpami" nastąpi na ósmym etapie z finiszem w Lozannie w Szwajcarii. Organizatorzy poinformowali, że w sumie będzie siedem etapów płaskich, siedem pagórkowatych i sześć górskich, a także odbędą się dwie czasówki. Druga z nich zaplanowana jest na 23 lipca (20 etap), w przeddzień zakończenia "Wielkiej Pętli". Zawodnicy będą mieli do pokonania 40 km; nie zabraknie wspinaczek. Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja na 17. etapie z metą na podjeździe (Saint Gaudens - Peyragudes, 130 km). Kilka miesięcy temu TdF wygrał Słoweniec Tadej Pogacar. Przed rokiem w debiucie w tej imprezie stanął na najwyższym stopniu podium na dzień przed swoimi 22. urodzinami, będąc drugim najmłodszym zwycięzcą w historii Tour de France. Młodszy był tylko 19-letni Francuz Henri Cornet w drugiej edycji wyścigu w 1904 roku. W czwartek zaprezentowano także trasę kobiecego Tour de France 2022. Zawodniczki walczyć będą od 24 do 31 lipca i przejadą niewiele ponad 1000 kilometrów. Jak podkreśliła francuska agencja AFP, żeński wyścig istniał w przeszłości w różnych formach. Organizowany był równolegle z męskim w latach 1984-1989, następnie odbywał się pod innymi nazwami i z różnymi organizatorami, a zniknął kilkanaście lat temu.