Aryna Sabalenka ma za sobą pierwszy wygrany pojedynek w turnieju WTA 1000 w Madrycie. W sobotę pokonała Rosjankę Annę Blinkową (76. WTA). Mimo że w pierwszym secie prowadziła już pięcioma gemami, ostatecznie do pogromu nie doszło. Mecz zakończył się rezultatem 6:3, 6:4. Tego samego dnia na platformie X ukazała się krótka sonda nagrana wcześniej przez Tennis Channel. Pytano w niej czołowych zawodników i zawodniczki o znajomość języka hiszpańskiego. Jedną z odpowiadających była Białorusinka. - Potrafię tylko powiedzieć "dziękuję" i "tak" - oznajmiła rozbawiona Sabalenka. Śledzący jej pomeczowe wypowiedzi od razu jednak przyłapali ją na nieszczerości. Musieli dobrze kojarzyć incydent, do jakiego doszło w grudniu w Abu Zabi. Rozgrywany był tam wówczas pokazowy turniej pod szyldem World Tennis League. "Męki" Świątek z 19-latką, udany rewanż. Wskazała swój największy atut Sabalenka zna więcej hiszpańskich słów. Do jednego w Madrycie się nie przyznaje Liderka światowego rankingu ograła w Abu Zabi swoją serdeczną przyjaciółkę Paulę Badosę. Potyczka zakończyła się rezultatem 6:2 (grano jeden set). Zaraz potem, jeszcze na korcie, obie tenisistki stanęły przed kamerą. Były w wyśmienitych humorach. - Nigdy nie jest łatwo grać przeciwko przyjaciółce - stwierdziła Badosa. - Teraz kolejne wyzwanie, jesteśmy w innych zespołach. Niestety Aryna mnie "rozjechała" i muszę się z tym pogodzić. - Tak, jestem okropną przyjaciółką, trzeba to otwarcie przyznać - przekomarzała się Sabalenka. - To twoja wina, powinnaś mnie nauczyć ładniejszych słów po hiszpańsku niż "put*". Nastąpił moment konsternacji. Badosa wyraźnie czuła się zażenowana tym, co usłyszała, choć starała się ukryć zmieszanie śmiechem. Sabalenka z kolei zrozumiała po reakcji innych, że popełniła gafę i sytuacja zrobiła się mocno niezręczna. - Aryna chyba nie wie, co powiedziała. Po polsku to słowo zaczyna się na "K" i jest pięcioliterowe. Nie uczcie się tego, państwo. Przemilczymy to, co się wydarzyło - skwitował zajście komentator Canal+ Sport. W III rundzie turnieju w Madrycie pierwsza rakieta świata zmierzy się z Belgijką Elise Mertens (26. WTA). Do konfrontacji dojdzie w niedzielny poranek.