- Trzeba powiedzieć wprost, że sytuacja kadrowa na dziś wygląda bardzo słabo - tak na początku przygotowań mówił o swojej drużynie Michniewicz. I trzeba mu przyznać, że nie był daleki od prawdy. Do klubu przychodzą co prawda Maik Nawrocki, Joel Abu Hanna i Mahir Emreli, ale nie są to wzmocnienia, które by rzucały na kolana. Nieco innego zdania jest jednak Dariusz Mioduski, który nie skąpił szkoleniowcowi cierpkich słów. - Jak przeczytałem wypowiedzi trenera, byłem bardzo zdziwiony i nie ma co ukrywać, poirytowany - przyznał Mioduski w rozmowie z "Legia.net". Krytykował też Michniewicza za skrócenie okresu przygotowawczego i przedłużenie urlopów niektórym piłkarzom. - Budowanie sobie alibi na przyszłość w niczym nikomu nie pomoże - dodawał prezes Legii. Konflikt między trenerem a prezesem sprawił, że coraz częściej zaczęto spekulować na temat odejścia Michniewicza z Legii. Jak informuje portal "Meczyki.pl" w czwartek ma dojść do spotkania władz klubu z Mariuszem Piekarskim, agentem trenera. Ma ono posłużyć oczyszczeniu atmosfery i wyprostowaniu sytuacji. Pojawiają się sugestie, że obecny szkoleniowiec mistrzów Polski ma już inną ofertę, dlatego być może dostanie propozycję nowego kontraktu w Legii, żeby rozwiać wszelkie niepewności. KK