Wiadomo już, że Lech przyjedzie do Warszawy bez zawieszonego za doping Bartosza Salamona, a także kontuzjowanego Filipa Szymczaka, który z powodu kontuzji kolana będzie pauzować do końca sezonu. Wielu piłkarzy "Kolejorza" będzie też zmęczonych po czwartkowym meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji z Fiorentiną (1:4). Na uraz narzeka Filip Dagerstal, czyli drugi obok Salamona podstawowy środkowy obrońca poznaniaków. Lech nie będzie też mógł liczyć na wsparcie swoich kibiców, bo ci zostali ukarani zakazem wyjazdowym i zabraknie ich na Łazienkowskiej. Jedyna zagadka - obsada bramki W porównaniu ze swoim rywalem Legia jest w komfortowej sytuacji kadrowej. W ośrodku w Książenicach wczoraj i dziś ćwiczyli wszyscy piłkarze pierwszego zespołu. W tej chwili w Legii nie ma bowiem żadnej, nawet najdrobniejszej kontuzji. Zdrowy jest nawet napastnik Blaž Kramer, który od przyjścia latem do Legii, czas spędza głównie na zabiegach i rehabilitacji. Teraz reprezentant Słowenii jest już w pełni sił. Zafarbował sobie włosy na jasny blond i zyskał nową ksywę "Eminem", bo przypomina teraz znanego amerykańskiego rapera. Zdrowy jest także Kacper Tobiasz, który po cichu liczy na powrót do bramki Legii. Kiedy był kontuzjowany zastępował go Dominik Hładun i spisywał się fantastycznie, aż do meczu z Miedzią (2:2). W poniedziałek w Legnicy popełnił jednak błąd, który kosztował gości utratę pierwszego gola i niewykluczone, że na Lecha do bramki wróci Tobiasz, który przed kontuzją grał bardzo pewnie. Eksperymentów nie będzie W czwartek w swojej przemowie do piłkarzy Runjaić wrócił do wydarzeń z Legnicy, zwracając uwagę, że podawanie do bramkarza nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Obsada bramki to jedyna zagadka w składzie Legii. Obrona w Książenicach ćwiczyła w składzie Artur Jędrzejczyk, Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro i tak powinna być ustawiona w niedzielę. Niemiecki szkoleniowiec nie będzie już też eksperymentował z Makaną Baku w składzie i powróci do najpewniejszej opcji na prawe skrzydło, czyli Pawła Wszołka. Sobotni trening w Książenicach będzie zamknięty dla mediów i osób postronnych. Początek niedzielnego hitu Legia - Lech o godz. 17.30. Na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej zasiądzie komplet 31 tys. kibiców.