Wprawdzie Fiorentina była zdecydowanym faworytem starcia w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy, ale kibice Lecha Poznań po cichu liczyli, że ich ulubieńcom uda się sprawić niespodziankę na własnym stadionie i odnotować dobry wynik, który da nadzieję na powodzenie w rewanżu. Goście szybko rozwiali te marzenia i już w 4. minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Arthura Cabrala. Kilkanaście minut później wyrównał Kristoffer Velde i wydawało się, że Lech będzie w stanie postawić się rywalom. Ci jednak byli świetnie zorganizowani w ofensywie i skutecznie wypunktowali defensywne braki podopiecznych Johna van den Broma. Na listę strzelców wpisywali się jeszcze Nicolas Gonzalez, Giacomo Bonaventura i Jonathan Ikone, a przedstawiciel Serie A wygrał 4:1. Lech Poznań rozbity przez Fiorentinę. Filip Bednarek winowajcą? Uwagę polskich dziennikarzy komentujących mecz na Twitterze zwróciła szczególnie słaba postawa bramkarza Lecha. "Dziś najbardziej winiłbym Bednarka. Lech bezradny, ale klasa rywala, i organizacja gry, to coś, czego "Kolejorz" w tej niezwykłej pucharowej przygodzie jeszcze nie doświadczył" - napisał Roman Kołtoń. Sebastian Chabiniak z Eleven zauważył, że Bednarek w czwartkowy wieczór reagował z opóźnieniem. "Filip Bednarek zbiera się dziś niestety jak każdy z nas kilka dni temu po kolejny kawałek serniczka. Ciężko, wolno, byle się zebrać" - ocenił. "Obrona Lecha dziś w zasadzie nie istnieje, Bednarek poniżej jakiegokolwiek poziomu... Niestety, sen Kolejorza powoli się kończy" - przekonywał Maciej Łanczkowski z pilkanozna.pl. Lech Poznań z piękną przygodą w europejskich pucharach Dawid Dobrasz z Meczyki.pl zwrócił z kolei uwagę na słabą postawę całej defensywy Lecha. Jak przekonywał, "Kolejorz" w starciu z Fiorentiną zbyt łatwo i zbyt szybko tracił kolejne bramki. "Za dużo błędów indywidualnych w wyprowadzeniu. Widać u rywala większą jakość indywidualną w ataku pozycyjnym. Rebocho popełnia za proste błędy" - dodawał. Część dziennikarzy skupiła się z kolei na samym fakcie, że Lech dotarł aż do ćwierćfinału europejskich rozgrywek. "Szkoda porażki Lecha, ale i tak wielkie brawa za pucharową przygodę. Oby każdy polski klub dochodził do ćwierćfinału" - pisał Sebastian Staszewski z Interii. Podobny wniosek wysnuł Filip Macuda z Wrocławskich Faktów. "Polski klub w ćwierćfinale europejskiego pucharu - to brzmi dumnie. Atmosfera w Poznaniu przy takim meczu to niebywałe święto. Warto było przyjechać i przeżyć to na własnej skórze" - przekonywał.