Partner merytoryczny: Eleven Sports

Cudowny gol w brzydkim meczu. Cracovia pokonała Raków

Przez ponad godzinę obie drużyny usypiały kibiców, ale wtedy wydarzyło się coś, co zupełnie do tego meczu nie pasowało – Otar Kakabadze zdobył piękną bramkę i Jacek Zieliński udanie przywitał się z kibicami Cracovii.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Cracovia. Trener Michał Probierz po meczu z Wisłą Kraków. Wideo/Piotr Jawor/INTERIA.PL

      Z jednej strony "Michał Probierz, dziękujemy", z drugiej "Murem za Zielińskim" i "Trenerze, witaj w domu". Kibice z dużymi nadziejami przywitali nowego szkoleniowca, choć po pierwszej połowie nie znalazły one żadnego pokrycia. 

      Szkoleniowiec Cracovii rewolucji nie przeprowadził, choć zrobił dwie istotne zmiany: Karol Niemczycki w bramce zmienił Lukasa Hrosso, a Michal Siplak został przesunięty na środek obrony, odsyłając na ławkę rezerwowych Jakuba Jugasa. Od pierwszej minuty wystąpił też napastnik Marcos Alvarez, ale zszedł już w 29. minucie z powodu kontuzji. 

      Ivi Lopez napędzał Raków

      Alvarez wiele nie zdążył pokazać, podobnie jak wszyscy ofensywni zawodnicy Cracovii. "Pasy" nie były w stanie zawiązać ataku pozycyjnego, a kontrataki kończyły się na dwóch podania. Więcej sytuacji miał Raków, ale oblężeniem nazwać tego nie można było. Wszystko co groźne, zaczynało się i kończyło na Ivim Lopezie. 27-letni Hiszpan uderzał z dystansu i próbował z bliska, ale albo strzały łapał Niemczyki, albo piłka przelatywała obok słupka. 

      Najlepszą okazję Lopez miał w 59. minucie, ale znów uderzył obok. Do tego momentu przewagę miał Raków, ale mecz był tak brzydki, że posiadanie w nim przewagi nie było powodem do dumy.  

      W końcu jednak do gry wzięła się Cracovia. Szarpnął Michał Rakoczy, na rajd zdecydował się Pelle van Amersfoort, niezłe dośrodkowanie dołożył Kamil Pestka. Niby nic, ale w tak słabym meczu wystarczyło, by kibice wstali z miejsc i zaczęli mocniej dopingować drużynę. 

      Na swoim miejscu nikt już nie siedział w 69. minucie. Piłka została wybita poza pole karne i wystartował do niej Otar Kakabadze. Gdyby uderzenie miało odpowiadać poziomowi spotkania, to piłka wylądowałby na trybunach. W tym momencie jednak wydarzyło się coś, co kompletnie nie pasowało do poprzednich 69 minut gry - Gruzin trafił idealnie, soczyście i piłka wpadła w samo okienko bramki Rakowa. Gol "palce lizać"! Kibice złapali się za głowy, a Sergiu Hanca w geście uznania chciał nawet wyczyścić Kakabadze buty.

      Marek Papszun, trener Rakowa szybko zareagował i wprowadził trzech nowych zawodników. Mecz zrobił się ciekawszy, ale goście wielu sytuacji nie mieli. Przegrana Rajowa sprawiła, że wicemistrzowie Polski zajmują czwarte miejsce w tabeli, Cracovia awansowała na 10. 

      Cracovia - Raków Częstochowa 1-0 (0-0) 

      Bramka: Kakabadze (69.). 

      Żołte kartki: Siplak, van Amersfoort, Piszczek - Kun, Tudor. 

      Cracovia: Niemczycki - Rapa, Rodin, Siplak (85. Jugas), Pestka - Rakoczy (61. Myszor), Loshaj (61. Kakabadze), Knap (46. Lusiusz), Hanca - van Amersfoort - Alvarez (39. Piszczek). 

      Raków: Kovacević - Papanikolaou, Niewulis, Arsenić - Tudor, Poletanović (75. Gvilia), Lederman, Kun (75. Wdowiak) - Lopez (83. Guedes), Sturgeon (75. Arak) - Musiolik (46. Gutkovskis). 

      Sędziował: Bartosz Frankowski. 

      Widzów: 6058. 

      Piotr Jawor 

      Cracovia - Raków Częstochowa/PAP/Łukasz Gągulski/PAP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje