Polska - Belgia 11-21 w rugby
Polscy rugbiści przegrali w Warszawie z Belgami 11:21 (3:13) w sobotnim meczu dywizji 1B Pucharu Narodów Europy. Było to przedostatnie w tej edycji rozgrywek spotkanie "Biało-czerwonych", którzy nie mają szans na awans, ale są też pewni utrzymania.

Pierwsza punkty zdobyła ekipa gości, gdy Nicolas Meeus wykorzystał rzut karny. Po kilku minutach do remisu 3:3 doprowadził - w ten sam sposób - Tomasz Gasik. Później jednak w tej połowie punktowali już tylko Belgowie - po przyłożeniu Baptiste Lescarboura i podwyższeniu Meeusa biało-czerwoni przegrywali 3:10. Polacy, których z trybun dopingował minister sportu Witold Bańka, walczyli o zmniejszenie strat, ale bezskutecznie. Przed zejściem na przerwę przeciwnicy powiększyli przewagę o kolejne trzy punkty.
Po powrocie do gry Patryk Reksulak popisał się efektownym rajdem zakończonym przyłożeniem. Próba podwyższenia Gasika była nieudana. Problemu ze skutecznością nie miał z kolei po raz kolejny Meeus. W 67. minucie Gasik zaliczył skuteczny kop z rzutu karnego i na tablicy był wynik 11:16. "Biało-czerwoni" ruszyli mocno do ofensywy, próbując doprowadzić do remisu, ale bez efektu. W końcówce zaś kolejne przyłożenie - autorstwa Toma Cocqu - zanotowali Belgowie. W zespole gospodarzy zadebiutowało w reprezentacji czterech zawodników.
- Byliśmy w stanie wygrać ten mecz, ale na przeszkodzie stanęły błędy i brak dyscypliny. W pewnym momencie za dużo osób próbowało dyktować grę - ocenił pełniący tego dnia funkcję kapitana Mateusz Bartoszek.
Bardziej wyrozumiały był trener "Biało-czerwonych" Marek Płonka. Szkoleniowiec przypomniał, że rywale byli faworytami w zmaganiach dywizji 1B.
- Mierzmy siły na zamiary. Belgowie byli w grupie 1A, spadli i zanotowali tylko jedną porażkę w naszej dywizji. Może za bardzo się otworzyliśmy. Ale stworzyliśmy fajne widowisko, było parę dobrych akcji. Moim zdaniem nieco mniejszy wymiar porażki byłby bardziej adekwatny do przebiegu spotkania. Może się trochę za bardzo zagrzaliśmy w pewnym momencie. Trzeba było zagrać bardziej konsekwentnie, ale brakuje nam meczów na wysokim poziomie, to jest ten minus - zaznaczył.
Tomasz Rokicki z kolei zwrócił uwagę, że znaczenie dla zawodników miał fakt, iż grali w kraju.
- Podjęliśmy ryzyko, nie mieliśmy nic do stracenia. Chcieliśmy pokazać publiczności, że potrafimy grać otwarte, ostre rugby i że na każdy mecz wychodzimy jak na wojnę. Nie ustrzegliśmy się kilku błędów, a Belgowie wykorzystują to bezlitośnie - podsumował.
Z 15 wcześniejszych konfrontacji z Belgami "Biało-czerwoni" rozstrzygnęli na swoją korzyść 11. Raz padł remis, a trzykrotnie lepsi okazali się rywale. W ostatnich latach przeciwnicy poczynili znaczne postępy. "Biało-czerwoni" przekonali się o tym m.in. 18 kwietnia ubiegłego roku, gdy w Brukseli przegrali wyraźnie 23:53.
Ekipa gości, która jest liderem tabeli, już wcześniej zapewniła sobie awans.
Sobotnie spotkanie było przedostatnim występem Polaków w bieżącej edycji rozgrywek. 30 kwietnia na zakończenie rywalizacji czeka ich wyjazdowy pojedynek z Holandią.
Polska - Belgia 11:21 (3:13)
Punkty: dla Polski - Tomasz Gasik 6, Patryk Reksulak 5; dla Belgii: Nicolas Meeus 11, Baptiste Lescarboura 5, Tom Cocqu 5.
Polska: Marcin Wilczuk (73. Daniel Bartkowiak), Grzegorz Janiec (51. Grzegorz Buczek), Sławomir Kaszuba (49. Rafał Witoszyński), Paweł Poniatowski (77. Piotr Karpiński II), Michał Krużycki, Tomasz Hebda, Mateusz Bartoszek, Paweł Dąbrowski (51. Michał Mirosz)- Dawid Plichta (57. Jakub Bobruk) - Michał Kępa - Tomasz Rokicki (64. Krystian Pogorzelski), Patryk Reksulak, Tomasz Gasik, Robert Kwiatkowski (Piotr Wawrzyńczak) - Tomasz Stępień.
Tabela dywizji 1B
M W R P pkt bilans bonusy
1. Belgia 10 9 0 1 37 306-143 5
2. Mołdawia 9 5 0 4 27 219-121 7
3. Ukraina 7 5 0 2 22 155-111 2
4. Polska 9 4 0 5 19 175-222 3
5. Holandia 7 2 0 5 11 102-128 3
6. Szwecja 8 0 0 8 0 87-328 0
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje