Ponad 100-punktowe brejki 14-latka z Polski. W meczu z innym uczestnikiem UK Championship
Zaledwie 14-letni Michał Szubarczyk przebojem wdarł się do elity światowego snookera, serca kibiców podbił zdobytym kilkanaście dni temu tytułem amatorskiego mistrza świata. A przecież nie jest jedynym takim talentem w kraju, o podobnych sukcesach myśli o dwa lata starszy od niego Krzysztof Czapnik. Jeszcze kilka dni temu obaj startowali w UK Championship, dziś zmierzyli się w serii Best-Of-7 w ćwierćfinale Polskiej Ligi Snookera. Miały być emocje, wyszedł zaledwie czterofrejmowy mecz. Za to z wybitnym początkiem i końcem.

Zaledwie 14-letni Michał Szubarczyk jeszcze kilka dni temu toczył pojedynek w pierwszej rundzie UK Championship z legendarnym Jimmym Whitem - i wygrał go 6:2. Pokonał ikonę snookera, później rozprawił się z wyżej notowanym od siebie Irlandczykiem Jordanem Brownem, odpadł w trzeciej rundzie tego prestiżowego turnieju.
Kibice tego sportu w Polsce emocjonowali się jego spotkaniami, ale przecież w Wigan wystąpiło jeszcze trzech innych snookerzystów z naszego kraju. Co prawda tylko Szubarczyk dotarł do trzeciego etapu, niemniej jeden mecz wygrał też Mateusz Baranowski. Antoni Kowalski i Krzysztof Czapnik przegrali swoje pierwsze potyczki, pierwszy z nich w drugiej rundzie, bo z racji rankingu od niej zaczynał zmagania.
A teraz, gdy w Yorku zaczęły się już zmagania 32 najlepszych graczy, trzech z czterech naszych uczestników UK Championship zameldowało się w Zielonej Górze. By tu, w ramach Polskiej Ligi Snookera, zagrać w dwudniowym turnieju.
W sobotę Szubarczyk przegrał w fazie grupowej z Baranowskim, w efekcie wpadł już w 1/4 finału na Czapnika. Zaledwie o dwa lata starszego od siebie, ucznia liceum w Skarżysku-Kamiennej. Wielokrotnego mistrza Polski w różnych kategoriach wiekowych, ale też wicemistrza Europy U-16 z tego sezonu. On w Wigan grał na statusie amatora, został zaproszony. Przegrał z Chińczykiem Liu Wenweiem 2:6. Niemniej w turniejach Q-Tour walczy o stałą dwuletnią przepustkę do Main Touru.
Michał Szubarczyk kontra Krzysztof Czapnik w pojedynku o półfinał PLS. Cztery frejmy, za to jakie!
Czapnika już w najbliższy piątek czeka piąty turniej serii Q-Tour - eliminacji do World Snooker Tour. A Szubarczyk w tym elitarnym gronie już jest. I choć odpadł z UK Championship, ma pewny start w w Shoot Oucie, 11 grudnia zmierzy się w pierwszej rundzie z Walijczykiem Jamiem Jonesem.
Dziś obaj stanęli przy stole w Zielonej Górze, momentami widać było, który z nich zdecydowanie lepiej czuje się przy stole. Ten młodszy, co pokazał już w pierwszym frejmie.

Szubarczyk zaczął od bardzo mocnego uderzenia - ponad 100-punktowego brejka. Zaczął wbijać bile przy stanie 20:0, skończył zaś - przy 131:0.
Szubarczyk poszedł za ciosem w drugim frejmie, Czapnik miał niewielkie możliwości znalezienie kątów, ale ich nie wykorzystał. I zrobiło się 0:43, gdy wrócił do stołu, po błędzie 14-latka na niebieskiej bili. Niewiele jednak mógł zdziałać, nie pomógł nawet błąd mistrza świata amatorów, który razem z czerwoną wbił swoją białą i za ten faul rywal dostał cztery punkty.

Dość szybko ten ćwierćfinał zmierzał ku końcowi, Czapnik nie był w stanie dłużej utrzymać się przy stole. Przy 19:24 Szubarczyk znów miał szansę odskoczyć, delikatnie wtoczył czerwoną do dolnej kieszeni, miał wystawioną różową do środkowej, ale tym razem równie delikatnym zagraniem nieznacznie się pomylił.
Czapnik uzyskał przewagę, ale jeszcze niewystarczającą do triumfu we frejmie (37:20). Decydująca okazała się rozgrywka na ostatniej czerwonej bili, starszy z reprezentantów Polski miał kilka okazji do jej wbicia, znacznie dogodniejszych od 14-latka. A na końcu i tak zagraniem przez cały stół popisał się lublinianin. I później zaczął czyszczenie stołu - podwyższył na 3:0.
Czwarty frejm okazał się już ostatnim, Szubarczyk zdobył 132-punktowego brejka. I awansował do półfinału.
Polska Liga Snookera - TOP 16. Ćwierćfinał
Krzysztof Czapnik - Michał Szubarczyk 0:4
Frejmy: 0:131, 19:67, 37:59, 12:132.













