Iga Świątek od dłuższego już czasu zaliczana jest do grona najlepszych tenisistek świata. Polka przez wiele tygodni nosiła miano liderki światowego rankingu kobiecego tenisa, prowadzenie w tym zestawieniu straciła jednak na rzecz Aryny Sabalenki, która wyprzedziła Polkę podczas azjatyckiej części ubiegłego sezonu. Tenis nie jest jednak jedyną pasją naszej sportsmenki. Jest ona bowiem ogromną fanką muzyki, a jej gust jest naprawdę zróżnicowany. Przed meczami w słuchawkach raszynianki lecą największe przeboje zespołów Pearl Jam, Gorillaz, AC/DC oraz Led Zeppelin. Bardzo często 23-latka słucha także twórczości Taylor Swift. W ubiegłym roku Polka miała okazję spełnić swoje największe marzenie i wybrała się na jeden z koncertów amerykańskiej artystki. Otrzymała nawet od niej wyjątkowy prezent, którym ze wzruszeniem pochwaliła się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Poruszenie wokół rywalki Świątek. Krytykowała Putina, a tu taki komunikat organizatorów Iga Świątek pokazała swoje nowe buty. Jeden szczegół rzuca się w oczy Swoją miłość do twórczości Taylor Swift wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa zaprezentowała teraz po raz kolejny. Na Insta Stories sportsmenka pochwaliła się swoimi nowymi butami, w których rywalizować będzie na kolejnych turniejach w WTA Tour 2025. Nie zabrakło na nich oczywiście akcentu związanego z pochodzącą z Pensylwanii piosenkarką i kompozytorką. Na obuwiu tenisistki znalazł się napis: "In my own era" ("W mojej własnej erze" - przyp. red.). Zdanie to nawiązuje do całej twórczości Taylor Swift. Fani artystki bowiem każdy jej kolejny album nazywają "erą", w której amerykanka odkrywa inną część siebie. Pytanie o "ery" Iga Świątek otrzymała podczas tegorocznej edycji Australian Open. W nawiązaniu do Swift Polka zapytana została o to, w jakiej erze znajduje się ona obecnie. 23-latka przyznała, że jej kibice z pewnością postawiliby na erę "Reputation". Na tej płycie artystka próbuje bowiem "narodzić się na nowo" i pokazać wszystkim hejterom, że stać ją na odnoszenie sukcesów. Intymne wyznanie Aryny Sabalenki. Tak szczera jeszcze nie była