Diego Armando Maradona, który był uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii, zmarł 25 listopada 2020 roku. Śmierć 60-letniej legendy wywołała ogromne poruszenie nie tylko w Argentynie, ale na całym świecie. W ojczyźnie byłego zawodnika Napoli i FC Barcelona ogłoszono trzydniową żałobę, kibice też na bieżąco śledzili doniesienia dotyczące śledztwa w sprawie śmierci sportowca. W 2021 roku na zlecenie prokuratury powstał raport, w którym biegli, w tym lekarze medycyny sądowej, psychiatrzy, kardiolodzy i toksykolodzy, przyjrzeli się historii medycznej Maradony. Zgodnie orzeczono, że ten miał problemy zdrowotne (zmagał się m.in. z otyłością i uzależnieniem od kokainy), ale jego śmierci można było zapobiec. Medykom Diego Maradony grozi 25 lat więzienia W wyniku tych ustaleń postanowiono oskarżyć siedmioro członków zespołu medycznego, którzy opiekowali się Argentyńczykiem przed jego śmiercią, gdy ten w Buenos Aires dochodził do siebie po operacji usunięcia krwiaka z wnętrza czaszki. Jak stwierdzono, działania medyków były "nieadekwatne, niewystarczające i lekkomyślne", a 60-latka zbyt szybko wypisano ze szpitala i przetransportowano do mieszkania, w którym nie było dostępu do specjalistycznych sprzętów. Prognozuje się, że proces może potrwać kilka miesięcy, ponieważ przesłuchanych zostanie ponad stu świadków. Wśród oskarżonych, którzy nie przyznają się do winy i twierdzą, że Argentyńczyk był trudnym i stawiającym opór w leczeniu pacjentem, znajdują się między innymi neurochirurg Leopoldo Luque, prywatny lekarz Maradony, a także psychiatra Agustina Cosachov i psycholog Carlos Diaz, specjalista ds. uzależnień, który leczył piłkarza z alkoholizmu. Medykom grozi 25 lat więzienia. Dwukrotna mistrzyni French Open nie żyje. Yola Ramirez miała 90 lat