Iga Świątek i Daria Abramowicz sprawiły niespodziankę. Komunikat tuż przed północą. "Nie wierzę"
Maryla Rodowicz to absolutna ikona polskiej estrady, która już od dekad zachwyca polskich słuchaczy swoim wyjątkowym wokalem. Ostatnio słynna artystka miała okazję, by świętować swoje jubileuszowe, 80. urodziny. I choć nie ma tego w zwyczaju, utrzymując, że nie przepada za tym dniem, tym razem o jego wyjątkowość zadbała Iga Świątek, czyli wielka idolka Maryli Rodowicz, która postanowiła ją odwiedzić wraz Darią Abramowicz, wręczając przy tym niezwykle wartościowy prezent. "Jeszcze nie wierzę" - przekazała we wtorek tuż przed północą nasza solenizantka.

Maryla Rodowicz dokładnie śledzi błyskotliwą karierę Igi Świątek, podziwiając, jak spisuje się na światowych kortach i raz za razem chwali się swoimi przemyśleniami oraz refleksjami dotyczącymi występów raszynianki.
Tak było i ostatnio podczas jej wizyty w studiu programu "WojewódzkiKędzierski", gdzie prowadzący zapytali naszą gwiazdę sceny muzycznej o poradę dla wiceliderki rankingu WTA.
- Zmieniła trenera, nie ma już takich sukcesów. Moje zdanie jest takie: Te dziewczyny, z którymi ona wygrywała, one doszlusowały, jeżeli chodzi o umiejętności do jej poziomu. I teraz będzie jej coraz trudniej wygrywać - stwierdziła w odpowiedzi Maryla Rodowicz, zaznaczając wprost, że Iga Świątek "jest w trudnej sytuacji".
Maryla Rodowicz obchodziła 80. urodziny. Iga Świątek ruszyła z prezentem
Iga Świątek postanowiła teraz niejako odwdzięczyć się Maryli Rodowicz za jej wierne kibicowanie. A przyczynek ku temu był nie byle jaki. Nasza gwiazda estrady skończyła bowiem w poniedziałek 80 lat. I z okazji jubileuszu druga rakieta świata przygotowała dla niej wyjątkową niespodziankę, o czym wspomniała sama wokalistka.
- Jeszcze nie wierzę, co się stało. Odwiedziła mnie Iga Świątek z Darią Abramowicz. Stałam jak słup soli, nie mogłam wydukać dwóch zdań. Przyjechała z życzeniami i z piękną, białą rakietą w prezencie urodzinowym. Ta sama Iga dla której zarywam noce, do której krzyczę (do telewizora): "Koncentracja k****, Iga, koncentracja". To był najpiękniejszy prezent ever. Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, podejrzewam mój menagement, ale kto by to nie był, to dziękuję. W ogóle dziękuję za moc życzeń. Nie przepadam za tym dniem, ale dziękuję hurtem za tyle wzruszeń, za tyle miłych słów - napisała Maryla Rodowicz. I dodała:
Patrzę na tę piękną, białą rakietę, która jeszcze kilka godzin temu nie była moja i mówię do niej... słowami z mojej piosenki: "Lecz przed nami , jeszcze przed nami, największa miłość i najcięższy grzech". Ale .. zaraz, tak do rakiety? Dobra, poniosło mnie. Wczoraj miałam telefon na "milczy", za to nie odmawiałam kwiatów i czuję się, jak w kwiaciarni, albo i lepiej. Dziękuję też za prezenty od fanów. Wasza fantazja nie ma granic. Poza przyjmowaniem pokłonów nie zapominam o miarach kostiumów sylwestrowych
Przy okazji Maryla Rodowicz pochwaliła się wykonanym podczas wizyty zdjęciem z Igą Świątek. - Wiecie, że sięgam Idze do brody, no żesz. I nie byłam umalowana, no prawie. Najciekawsze, że mój kot rasy syberyjskiej, ułożył się koło Igi i tak dotrwał do końca wizyty. To nie jest normalne u niego, ale kto koty zrozumie - stwierdziła artystka.
Odwiedzinami u Maryli Rodowicz pochwaliła się także sama Iga Świątek.
Mieć tyle energii, taką karierę, tyle historii i przeżyć, tak łączyć ludzi, a właściwie całe pokolenia...coś wyjątkowego. Sto lat w zdrowiu Pani Marylo i mam nadzieję, że zobaczymy się na korcie!














