Polski bramkarz padł jak rażony. Wiadomo, co się stało
Kapitalnie broniący przeciwko Słowakom Tomas Fucik musiał zjechać z lodu w trzeciej tercji spotkania ze Słowacją. Okazuje się jednak, że nie stało się nic poważnego. - Liczę na niego w kolejnych meczach - podkreśla Robert Kalaber, selekcjoner Polaków.

Fucik grał kapitalne spotkanie. Co prawda już na początku dał się pokonać dwa razy, ale później seryjnie odbijał strzały Słowaków.
Tak samo było w trzeciej tercji. Rywale grali w przewadze i ostrzeliwali naszą bramkę, ale polski bramkarz świetnie sobie radził. W pewnym momencie jednak padł na lód i zaczął zwijać się z bólu. Sędziowie poprosili o interwencję polskich lekarzy, ale Fucik próbując wstać znów położył się na lodzie. Do boksu zjechał dopiero w asyście kolegów.
Polski bramkarz został jednak z drużyną do końca spotkania. Po meczu trener Robert Kalaber był jednak spokojny o swojego zawodnika.
Wygląda na to, że nic poważnego. To jakiś problem mięśniowy i liczę na niego w kolejnych spotkaniach. Będziemy go potrzebowali
~ podkreśla trener Kalaber.
Fucik zjechał z lodu przy stanie 0:2. Zastąpił go David Zabolotny i puścił kolejne dwie bramki, a spotkanie zakończyło się wygraną Słowaków 4:0.
MŚ Elity. Gdzie i kiedy oglądać mecze?
Hokejowe MŚ Elity w Pradze i Ostrawie trwają od 10 maja. Następnymi rywalami Polaków będą: USA (17 maja, godz. 20:20), Niemcy (18 maja, godz. 16:20), Kazachstan (20 maja, godz. 20:20). Transmisje będzie można oglądać na sportowych antenach Polsatu oraz w Polsat Box Go. Relacje na Sport.Interia.pl.
Z Ostrawy Piotr Jawor i Tomasz Kalemba
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje