Formuła 1. W niedzielę start sezonu w Australii
Niedzielny wyścig o Grand Prix Australii rozpocznie kolejny sezon rywalizacji o mistrzostwo świata Formuły 1. Tym razem Robert Kubica będzie kierowcą testowym. W kalendarzu znalazła się rekordowa liczba 22 rund, ale epidemia koronawirusa może wpłynąć na terminarz.

Na razie wiadomo jedynie, że drugi wyścig cyklu - 22 marca w Bahrajnie - odbędzie się bez udziału kibiców, natomiast zaplanowana na 19 kwietnia GP Chin została przełożona. W środę pojawiły się również informacje, iż trzy osoby z teamów Haas i McLaren są w Australii w izolacji, ponieważ mają objawy wywoływanej przez ten rodzaj wirusa choroby COVID-19. Organizatorzy nie rozpatrują jednak na razie możliwości odwołania imprezy lub niewpuszczenia publiczności.
W poprzednim sezonie Kubica wrócił do "królowej sportów motorowych", startując w cyklu po raz pierwszy od 2010 roku. Jego karierę przerwał poważny wypadek podczas Rajdu Ligurii w lutym 2011.
W barwach Williamsa nie był jednak w stanie nawiązać walki z najlepszymi. Podobnie jak jego kolega z teamu George Russell zwykle mógł co najwyżej uniknąć ostatniego miejsca.
Tym razem Kubica ścigać się raczej nie będzie. W Williamsie zastąpi go debiutant w F1 Kanadyjczyk Nicholas Latifi. Kibice i tak mogą liczyć na polski akcent, bo wśród dziesięciu zespołów znalazła się ekipa Alfa Romeo, której sponsorem jest PKN Orlen. To właśnie w tym teamie pracować będzie Kubica, a jego zadaniem będzie współpraca z inżynierami w celu poprawy osiągów bolidów prowadzonych przez Fina Kimi Raikkonena i Włocha Antonio Giovinazziego.
"Wszystko wygląda trochę łatwiej niż 12 miesięcy temu. Porównywanie bolidów nie ma sensu, musimy się skoncentrować na naszej pracy. Inne zespoły nie śpią, dlatego zmniejszenie straty do nich nie będzie łatwym zadaniem. Dopiero w Australii będzie jasne, jaka jest siła naszych rywali" - mówił Kubica w lutym.
O przedłużenie dominacji będzie się starał Mercedes GP, który zwyciężył w klasyfikacji konstruktorów w sześciu ostatnich latach, wyrównując rekord Ferrari (1999-2004). Kierowcami niemieckiego teamu będą - podobnie jak w poprzednim sezonie - Brytyjczyk Lewis Hamilton, który będzie bronił tytułu, oraz Fin Valtteri Bottas.
Hamilton może w najbliższych miesiącach jeszcze bardziej zaistnieć w historii tej dyscypliny. Jeśli znów zostanie mistrzem, dokona tego po raz siódmy i wyrówna osiągnięcie legendarnego Michaela Schumachera. Co więcej, może prześcignąć Niemca pod względem liczby wygranych wyścigów. Obecnie ma w dorobku 84 zwycięstwa, a Schumacher - 91.
Brytyjczyk zapewnił, że nie ciąży mu żadna presja związana z tym, że jest ostatnio zdecydowanie najlepszy w cyklu.
"To pozytywne, gdy inni skupiają się na tobie i próbują właśnie ciebie pokonać, bo to znaczy, że rywalizują wtedy na swoim najwyższym poziomie. Więc jeśli nam się uda znów być z przodu, satysfakcja będzie jeszcze większa" - skwitował.
Kierowcą, który ma przełamać dominację Brytyjczyka, może być przede wszystkim Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari. W poprzednim sezonie czterokrotny mistrz świata był dopiero piąty w klasyfikacji generalnej, m.in. za kolegą z zespołu Charles'em Leclerkiem, więc jego ambicja została na pewno podrażniona.
"Jestem wystarczająco szczery, żeby przyznać, że powinienem był spisać się lepiej. Nie chodzi o nic wielkiego, to szczegóły, niewielkie poprawki. Nie muszę kompletnie zmieniać stylu jazdy. Potrafię prowadzić samochód" - powiedział Vettel, którego kontrakt z włoskim teamem obowiązuje tylko do końca roku.
Ważną rolę w tym sezonie mogą odegrać ponadto wicemistrz świata Bottas, a także młodzi kierowcy: Leclerc oraz Holender Max Verstappen (Red Bull). Obaj mają po 22 lata.
"Moim zdaniem już udowodnił, że jest gotowy" - powiedział szef Ferrari Mattia Binotto o reprezentancie Monako.
Tradycyjnie przed wyścigiem w Australii odbędą się trzy treningi oraz kwalifikacje. Rywalizacja o Grand Prix rozpocznie się w niedzielę o godzinie 6.10 czasu polskiego.
Kalendarz wyścigów Formuły 1 w sezonie 2020:
15 marca - GP Australii
22 marca - GP Bahrajnu
5 kwietnia - GP Wietnamu
3 maja - GP Holandii
10 maja - GP Hiszpanii
24 maja - GP Monako
7 czerwca - GP Azerbejdżanu
14 czerwca - GP Kanady
28 czerwca - GP Francji
5 lipca - GP Austrii
19 lipca - GP Wielkiej Brytanii
2 sierpnia - GP Węgier
30 sierpnia - GP Belgii
6 września - GP Włoch
20 września - GP Singapuru
27 września - GP Rosji
11 października - GP Japonii
25 października - GP USA
1 listopada - GP Meksyku
15 listopada - GP Brazylii
29 listopada - GP Abu Zabi
Termin wyścigu o GP Chin na razie nieznany.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje