W środę na konferencjach prasowych premier Belgii Sophie Wilmes i kanclerz Niemiec Angela Merkel oficjalnie potwierdziły, że w ich krajach żadne imprezy masowe, w tym festiwale sztuki i zawody sportowe, nie będą mogły odbyć się co najmniej do 31 sierpnia. Z świetle tych regulacji rozegranie wyścigów na torze Norisring w Norymberdze (otwarcie sezonu - 11 i 12 lipca) oraz w Zolder (8 i 9 sierpnia) w Belgii wydaje się być niemożliwe. Mimo to ITR zachowuje spokój i na ten moment nie zamierza odwoływać wyścigów. - Obecnie badamy, czy i w jakim stopniu nowe zakazy imprez w Niemczech oraz innych krajach mogą wpłynąć na planowane przez nas wyścigi DTM. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi lokalnymi partnerami. Gdy tylko pojawią się nowe fakty, poinformujemy o tym opinię publiczną - powiedział rzecznik ITR, cytowany przez portal Motorsport-Total.com. ITR ma upatrywać swych nadziei w tym, że poszczególne kraje związkowe mogą same decydować o szczegółach dotyczących zakazu organizowania wydarzeń.Wciąż nie wiemy jednak dokładnie kiedy i gdzie zostanie zainaugurowany sezon serii DTM, w którym Robert Kubica zasiądzie za kierownicą samochodu dostarczonego przez BMW, broniąc barw klienckiego zespołu Orlen Team Art. Pewnym można być tylko jednego - żaden z wyścigów nie zostanie rozegrany przy pustych trybunach. Zapewniał o tym szef DTM Gerhard Berger. TB