Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polski skoczek wyszedł z błędnego koła. Teraz ma być tylko lepiej

Jakub Wolny po raz pierwszy od sześciu lat wystąpił w konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Po raz pierwszy od siedmiu znalazł się w drugiej serii zawodów. W sobotę na Bergisel był 24. Wydaje się, że znowu wrócił do tego, co pokazywał w połowie grudnia ubiegłego roku, kiedy lądował w "10" konkursu Pucharu Świata.

Jakub Wolny
Jakub Wolny/Grzegorz Momot/PAP

Jakub Wolny po słabszym występie w Garmisch-Partenkirchen, w Innsbrucku pokazywał się już z lepszej strony. I to w każdym skoku treningowym, jak i punktowanym.

W pierwszej serii konkursowej nasz zawodnik pokonał Niemca Felixa Hoffmanna. W drugiej oddał kolejny dobry skok. Jego próba była 17. wynikiem serii. Dzięki temu z 29. pozycji awansował na 24.

Paweł Wąsek po pierwszej części Turnieju Czterech Skoczni. WIDEO/Tomasz Kalemba/Interia.tv

Jakub Wolny wychodzi z błędnego koła

Po trzech konkursach Wolny zajmuje 28. miejsce w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni.

- Zrobiłem w Innsbrucku mały krok do przodu. Czuję to i widzę. W Innsbrucku dawno nie startowałem, więc tym bardziej cieszy mnie to, że zdobyłem kilka punktów w Pucharze Świata - mówił Wolny.

29-latek w połowie grudnia był ósmy w Titisee-Neustadt, ale od tego czasu wyraźnie spuścił z tonu. Zapytany, co było tego powodem, odparł: 

Od Engelbergu chciałem jeszcze zbyt wiele rzeczy kontrolować, a okazało się, że tego nie trzeba było robić. Tam się zagubiłem. Znowu pojawiła się kontrola. Wpadłem w takie błędne koło, ale powoli z niego wychodzę i zaczynam oddawać dobre skoki już bez kontroli.

Nasz skoczek przyznał, że po kwalifikacjach w Innsbrucku odczuwał lekkie przeziębienie, ale w dniu konkursu wszystko już było w porządku.

Konkurs na Bergisel wygrał Austriak Stefan Kraft i on został nowym liderem Turnieju Czterech Skoczni. Najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek, który zajął piąte miejsce. To był najlepszy występ naszego skoczka w karierze.

Z Innsbrucka - Tomasz Kalemba, Interia Sport

Jakub Wolny/Grzegorz Momot/PAP
Jakub Wolny/Grzegorz Momot/PAP
Jakub Wolny/Grzegorz Momot/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem