Mid-Season Invitational to organizowane w środku sezonu zmagania dla najlepszych ekip z poszczególnych regionów. Po raz pierwszy w siedmioletniej już historii zawodów Europę będzie reprezentował na nich zespół inny niż G2 lub Fnatic, a to wszystko z powodu fantastycznych play-offów w wykonaniu MAD Lions i Rogue. Ostatecznie w decydującej batalii udział w MSI zapewniła sobie ta pierwsza drużyna i to na niej będzie spoczywał ciężar oczekiwań europejskich kibiców. Chiny potwierdzą dominację? A o zwycięstwo w turnieju będzie bardzo trudno, i to z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest Royal Never Give Up, a drugim DWG KIA. RNGU po nieprawdopodobnie emocjonującym sezonie w Chinach, okazało się najlepsze w tamtejszym LPL, w pokonanym polu pozostawiając silne ekipy takie jak FunPlus Phoenix, Edward Gaming czy Top Esports. Zahartowana w tym bardzo konkurencyjnym środowisku i agresywna w grze formacja, brutalnie wykorzysta każdy najmniejszy błąd czy moment zawahania, a tych nawet w finale w grze MAD Lions nie brakowało. Ta jedna drużyna z Korei Z kolei koreańskie rozgrywki, z których przybywa DWG KIA, przeżywają ostatnio spory kryzys. Wydaje się, że jeśli mistrzostwa świata musiałyby odbyć się teraz, zespoły z LCK nie mogłyby liczyć na dobre wyniki. Szczęśliwie jednak na MSI jadą nie cztery zespoły, a jeden. A ten wygląda naprawdę solidnie. Ubiegłoroczni czempioni globu dokonali po sezonie jednej, wymuszonej zmiany w składzie, a Janga "Nuguriego" Ha-gwona na górnej alei zastąpił Kim "Khan" Dong-ha. Nawet bez swojej gwiazdy zawodnicy DWG KIA byli jednak bezkonkurencyjni w koreańskiej lidze. I raczej będą poza zasięgiem europejskiej formacji. Kto poza tym? Jednak już porażka MAD Lions z którąś z pozostałych ekip byłaby sensacją. Nie należy oczywiście lekceważyć niezłego PSG Talon z południowo-wschodnio-azjatyckiego PCS, ale choćby Wietnam z powodu koronawirusa znów nie wyśle na MSI swojego reprezentanta. Nie należy oczywiście lekceważyć ligi tureckiej (Istanbul Wildcats) czy regionu CIS (Unicorns of Love), ale porażki z tymi drużynami na pewno byłyby sporym zawodem dla europejskich fanów. No i jest jeszcze LCS. Może przebudowa rozgrywek pomoże amerykańskiej lidze odzyskać dawny prestiż, ale na pewno nie od razu. Cloud9 nie bez problemów zwyciężyło w play-offach rozgrywek, w finale wygrywając z Team Liquid 3-2, ale poziom zmagań pozostawiał wiele do życzenia. Jak na ironię to Luka "PerkZ" Perković będzie więc jedynym zawodnikiem starego składu G2, który pojawi się na Islandii. Jednak na pewno nie jedzie tam po to, by walczyć o końcowy triumf. Mid-Season Invitational rozpocznie się 5 maja od fazy grupowej. W niej zawodnicy MAD Lions zmierzą się z PSG Talon, Instanbul Wildcats oraz brazylijskim paiN Gaming. Transmisja na kanale Polsat Games. Rafał "RaFeL" Fiodorow