Wilder zaprasza Briggsa do walki
Deontay Wilder (33-0, 32 KO) chętnie sprawdzi, czy w ringu Shannon Briggs (58-6-1, 51 KO) jest równie mocny jak w gębie. - Jeżeli chce ze mną walczyć, to będziemy walczyć. Koniec gadania - mówi "Brązowy Bombardier".

Pomiędzy Amerykanami zawrzało podczas ceremonii ważenia przed pojedynkiem Władymira Kliczki z Bryantem Jenningsem.
Briggs krzyczał, że to on jest prawdziwym ostatnim mistrzem wagi ciężkiej z Ameryki, a Wilderowi dano pas WBC w prezencie. Pięściarz z Alabamy odpowiadał, że czas jego starszego rodaka dawno już minął. - Ja się nie bawię w boks tak jak ty, traktuję to poważnie. P... mnie cała ta twoja gadka - stwierdził.
Walka na słowa spodobała się samemu Lennoksowi Lewisowi, który zamieścił jej fragmenty na Twitterze. - Muszę przyznać, że to dobra rozrywka! Podajcie popcorn! - napisał były król wagi ciężkiej.
Czy równie ekscytująca byłaby konfrontacja w ringu? Niebawem być może się przekonamy. Wilder chętnie sprawdzi "Cannona", ale stawia jeden warunek. - Musi stoczyć więcej walk i wrócić do pierwszej piętnastki rankingu - powiedział.
W ostatnim zestawieniu WBC Briggs, który od czasu ubiegłorocznego powrotu na ring wygrał siedem pojedynków, zajmował dziewiętnastą lokatę. 43-latek nie ma jeszcze w planach kolejnej walki. Wilder na ring wróci prawdopodobnie w czerwcu.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje