Podczas XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu o Lin Yu-ting mocno rozpisywały się media z całego świata. Wszystko ze względu na kontrowersje wokół płci pięściarki, która w 2023 roku zdyskwalifikowana została z mistrzostw świata z powodu zbyt wysokiego poziomu testosteronu. Wyniki badań przeprowadzonych przez IBA podważyli jednak przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, którzy pozwolili Tajwance wziąć udział w imprezie czterolecia i powalczyć o olimpijskie złoto. Ku zaskoczeniu rodaków 28-latka dotarła aż do finału, w którym pokonała Julię Szeremetę, tym samym zdobywając tytuł mistrzyni olimpijskiej. W Tajwanie była to niespodzianka do tego stopnia, że za swój wyczyn Lin Yu-ting otrzymała premię w wysokości aż 5,7 mln dolarów tajwańskich (około 684 tys. złotych). Pieniędzy tych, jak się okazuje, Tajwanka nie miała zamiaru zachować dla siebie i... przeznaczyła je na wyjątkowy cel. Jest decyzja w sprawie kontrowersyjnej Lin Yu-Ting. Wiadomość z Tajwanu, finałowa rywalka Julii Szeremety wraca na ring Lin Yu-ting przekazała miliony na szczytny cel. Coś pięknego Jak donosi portal Chinatimes.com, mistrzyni olimpijska postanowiła za otrzymane pieniądze kupić samochód elektryczny oraz ładowarkę, a fanty te przekazała... swojej byłej uczelni. "Lin Tu-Ting powiedziała, że darowizna na rzecz macierzystej uczelni zawsze była na jej liście rzeczy do zrobienia. Tym razem przekazała uczelni samochód elektryczny i ładowarkę. Będzie można nimi dojechać do miejsc, do których nie można dotrzeć komunikacją miejską" - ujawnili dziennikarze, przy okazji podkreślając, że szkoła nie ma funduszy, aby zapewnić studentom przemieszczanie się m.in. taksówkami. To jednak nie koniec. Kilka dni temu ogłoszono, że 28-letnia pięściarka, która w ostatnich miesiącach była ofiarą hejtu, zamierza pomóc teraz innym pokrzywdzonym i zaangażuje się w kampanię przeciw nienawiści. Tomasz Śniedziewski w rozmowie ze Sport.pl ujawnił, że ta decyzja mocno poruszyła Tajwańczyków. “Jej historia jest ważną cegiełką w dyskusji o roli i pozycji kobiet. Wielu przedstawicieli polskiej prawicy ma swoje wyobrażenia, jak ma wyglądać kobieta, a zdaniem Tajwańczyków Lin jest dowodem, że wygląd może być różny, co nie odbiera kobiecości" - przyznał. Pobiła Szeremetę w finale. Właśnie ogłoszono, czyją jest "córką". To szaleństwo