O możliwym odwołaniu pojedynku w Kuala Lumpur mówił niedawno Bob Arum, wieloletni promotor Filipińczyka. Panowie nadal ze sobą współpracują, ale gali w Malezji nie promuje Top Rank - stajnia Aruma, tylko grupa MP Promotions, na czele której stoi 39-letni pięściarz. Jako powód możliwego odwołania walki Arum podawał fakt, że stajnia Pacquiao zalegała z opłatami. - MP Promotions zajęła się już kwestiami finansowymi. W ubiegły poniedziałek wysłaliśmy wstępną płatność grupie Golden Boy Promotions i obozowi Matthysse. Pozostała część kwoty zostanie przelana we wcześniej ustalonym terminie - oświadczyła grupa słynnego pięściarza. Obóz Pacquiao jest zły na Aruma z powodu jego wypowiedzi, ale filipiński zawodnik doradził swoim współpracownikom, żeby nie wdawali się w mediach w utarczki słowne z 86-letnim promotorem. Dziennikarze słyszeli ponoć, jak "Pac Man" mówi swoim wspólnikom: - Po prostu go zignorujcie. To już stary człowiek, uszanujmy go. W stawce pojedynku Pacquiao-Matthysse znajdzie się należący do Argentyńczyka tytuł regularnego mistrza WBA w wadze półśredniej.