- Raz już go pokonałem i pokonam znowu. Jestem lepszym zawodnikiem, mam większy głód sukcesów. Manny miał już swój czas, żeby błyszczeć. Walczy od dawna, postarzał się. Teraz boksuje wyłącznie dla kasy. Zapewnił już sobie miejsce w historii. Ja jeszcze nie - oznajmił Amerykanin. Pacquiao i Bradley, pomiędzy którymi jest remis 1-1, zmierzą się w trzeciej walce 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas. Zamierzający się pożegnać tym występem z kibicami Filipińczyk ma zagwarantowane 20 milionów dolarów. Gaża Amerykanina jest nieznana, ale będzie to z pewnością kwota w okolicach 6 milionów, które zarobił za drugi pojedynek.