Partner merytoryczny: Eleven Sports

Andrzej Gołota reaguje po walce Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Legenda boksu podsumowuje jednoznacznie

Za nami kapitalna walka Ołeksandra Usyka (22-0, 14 KO) z Tysonem Furym (34-1-1, 24 KO), która była pojedynkiem na miarę wyczekiwanego od 25 lat starcia o absolutne królestwo na szczycie kategorii ciężkiej. Po emocjonujących, stojących na wysokim poziomie dwunastu rundach, niejednogłośnie na punkty wygrał Ukrainiec, który pokazał, że jest pięściarzem po prostu unikalnym. Dziennikarz Interii porozmawiał z Andrzejem Gołotą, który krótko podzielił się swoimi wrażeniami z batalii o cztery pasy.

Andrzej Gołota podzielił się z dziennikarzem Interii krótką refleksją po walce Ołeksandr Usyk - Tyson Fury
Andrzej Gołota podzielił się z dziennikarzem Interii krótką refleksją po walce Ołeksandr Usyk - Tyson Fury/MOHAMMED SAAD/ANADOLU/Anadolu via AFP / AFP/

37-letni Ołeksandr Usyk pokazał, że jest bokserskim geniuszem. Najpierw porozstawiał rywali po kątach w boksie olimpijskim, zdobywając złoty medal igrzysk w Londynie w 2012 roku, a następnie zaczął robić furorę na zawodowstwie.

Andrzej Gołota po zwycięstwie Usyka nad Furym: Widać było, że...

Po tym, co stało się ostatniej nocy w starciu z Tysonem Furym, może być wymieniany w jednym szeregu z największymi z największych w dziejach, takimi jak Muhammad Ali, Mike Tyson, czy Joe Louis. Ukrainiec napisał unikalną historię, finalnie pieczętując dwie niebywałe sprawy. Najpierw, jako pierwszy pięściarz od 25 lat, zgromadził wszystkie cztery prestiżowe pasy wagi ciężkiej (IBF, WBA, WBO i WBC). A po drugie został jedynym, który najpierw zunifikował komplet trofeów w kategorii cruiser, a następnie tę sztukę powtórzył w najbardziej elitarnej dywizji na świecie.

Znacznie górujący gabarytami Tyson Fury miał kilka momentów, gdy wydawało się, że stać go przejąć kontrolę nad tym pojedynkiem. Nie był w stanie w pełni rozwinął skrzydeł na tle szachującego go technika z Symferopola, ale sam ustawiony w trudnej pozycji bocznej potrafił zranić Usyka ciosami na dół, czy - jak w szóstej rundzie - wystrzelił potężnym podbródkiem, którym przestawił w ringu przeciwnika.

Ukrainiec udowodnił jednak, że ma wyśmienity "silnik", czyli niesamowitą kondycję. Mimo przyjętych ciosów, był w stanie tak podkręcić tempo, a przy tym ryzykować, że okazjonalnie pajacujący do tej pory "Król Cyganów" przestał się wygłupiać, a skupił na tym, by wciąż pozostawać w grze. Fury udowodnił ponadto, co już także widzieliśmy w starciu choćby z Deontayem Wilderem, że potrafi właściwie zmartwychwstać. Tym razem przetrwał nawałnicę w 9. rundzie, gdy już zupełnie pływał między linami, inkasując kolejne ciosy, a mimo to nie padł na deski (nokdaun został zaliczony), zaś podczas krótkiej przerwy szybko się odrodził.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Andrzej Gołota przed Suzuki Boxing Night 29. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Dziennikarz Interii skontaktował się z Andrzejem Gołotą, wszak oczy całego pięściarskiego świata były minionej nocy skierowane na Rijad i Arabię Saudyjską. Legenda polskiej wagi ciężkiej, były czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej, podzielił się swoją optyką na wydarzenia w ringu.

      - Z tego co widziałem, to Usyk po prostu był szybszy od Fury'ego, który nie do końca korzystał ze swoich warunków fizycznych, czyli wynikającej z nich przewagi, bo przecież jest dużo większy. I z tego, co było widać, nie potrafi walczyć z mańkutem. Koniec

      ~ powiedział nam 56-letni letni "Andrew"

      Nieustannie najpopularniejszy polski pięściarz zawodowy był w wybornym nastroju, więc gdy dyskutowaliśmy o tym, jaką drogą przeszedł Usyk, iż jako pięściarz z kat. cruiser najpierw tam zrobił "czystkę", a teraz zunifikował wszystkie pasy na bokserskim Olimpie, z poczuciem humoru dodał: - Skoro z niższych wag zostają w ciężkiej mistrzami świata, i to jeszcze undisputed (bezdyskusyjnymi - przyp. AG), to ja wracam do boksu - zażartował roześmiany Andrzej Gołota.

      Ołeksandr Usyk i Tyson Fury stworzyli przednie widowisko, które długo będzie wspominane/PAP/EPA
      Kadr z walki Andrzej Gołota kontra Kevin McBride/AFP
      Ołeksandr Usyk pokazał, że prezentując zjawiskowy poziom dysproporcję w gabarytach, znacznie na korzyść Tysona Fury'ego, można zniwelować/PAP/EPA
      Andrzej Gołota/AFP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje