- Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, ale mecz trwa 90 minut, a nie 20. Graliśmy dobrze do przerwy na uzupełnienie płynów, potem już jakby czekaliśmy na koniec pierwszej połowy. Mimo to miałem wrażenie, że mecz mamy pod kontrolą, a stracona bramka była przypadkowa. Moim zdaniem Kosznik strzelał, Zachara przebiegał i po prostu wpadło - powiedział po spotkaniu Trałka dla oficjalnego serwisu Lecha. Obrońca Lecha, Marcin Kamiński, zauważył, że "Kolejorz" popełnił ten sam błąd, co w spotkaniu z Nomme Kalju: "Zaczęliśmy rewelacyjnie. Objęliśmy prowadzenie, ale nie potrafiliśmy strzelić drugiej bramki. Popełniliśmy ten sam błąd co w meczu z Nomme Kalju, gdzie też nie dobiliśmy rywala trzecim golem. Górnik z czasem się otrząsnął, zaczął przeważać, a my do głosu potrafiliśmy dojść dopiero w końcówce. Z remisu nie jesteśmy zadowoleni, bo przyjechaliśmy po zwycięstwo".Seweryn Gancarczyk z Górnika Zabrze jest zadowolony z rezultatu: "Lech to bardzo dobry zespół i z remisu z takim rywalem na pewno można być zadowolonym. Na początku "Kolejorz" mocno nas zdominował, ale wiedzieliśmy, że mają w nogach czwartkowe spotkanie i przez cały mecz nie będą w stanie grać w takim tempie. Z czasem zaczęliśmy grać lepiej, przejęliśmy inicjatywę, mieliśmy swoje sytuacje i przy odrobinie szczęścia mogliśmy nawet wygrać".