Wierzymy, że następne ligowe kolejki obejrzy na żywo jeszcze więcej fanów speedwaya. Najwięcej, bo 15 tysięcy kibiców, zasiadło na trybunach w Lesznie, ale tu niestety o wyniku spotkania nie zdecydowali żużlowcy, lecz sędzia Wojciech Grodzki... Oto nasze subiektywne podsumowanie inauguracyjnej kolejki. LISTA HOP 1. Jason Crump (Atlas Wrocław) - Nowy lider drużyny Atlasu pokazał się z tej najlepszej swojej strony. Australijczyk nie miał sobie równych w spotkaniu z Polonią i rywale pięć razy oglądali tylko jego plecy... Z tak dysponowanym Crumpem ekipa z Wrocławia może mierzyć bardzo wysoko. 2. Nicki Pedersen (Marma Rzeszów) - Krnąbrny Duńczyk znakomicie wprowadził się do zespołu beniaminka z Rzeszowa. Były mistrz świata w meczu z Włókniarzem zgromadził 13 punktów i przede wszystkim nie zawiódł w najważniejszym momencie spotkania, wygrywając bardzo pewnie ostatni wyścig. 3. Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - Mimo kontrowersyjnej porażki "Jaskółek" w Lesznie, indywidualny mistrz Polski pokazał, że jest świetnie przygotowany do nowego sezonu. Jego efektowne "mijankI" na torze być może przekonają organizatorów turniejów Grand Prix. LISTA BĘC 1. Mark Loram (Unia Leszno) - Ku zaskoczeniu widzów w Lesznie Anglik nie zdołał zdobyć żadnego punktu w niedzielnym meczu! Loram wystąpił, co prawda tylko w dwóch wyścigach, ale jak to trafnie ujął nasz korespondent tak utytułowanemu żużlowcowi powinno to wystarczyć do zaakcentowania swojej obecności. Były mistrz świata nie był jednak w stanie nawiązać walki z rywalami na torze. 2. Andreas Jonsson (Polonia Bydgoszcz) - Znakomity w minionym sezonie Szwed będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o inauguracji sezonu 2006 na polskich torach. "Adrenalinas" uzbiarał w sześciu startach tylko 8 "oczek" i w efekcie Polonia doznała wysokiej porażki we Wrocławiu. 3. Żużlowcy GTŻ Grudziądz - Zrobimy wyjątek i odniesiemy się do spotkania na "zapleczu ekstraligi". Co tacy znani zawodnicy jak Tomasz Bajerski, Michał Robacki czy Jacek Krzyżaniak robili w Zielonej Górze? Klęska 16:74 (!) nie wystawia im najlepszego świadectwa. Takiej kompromitacji dawno nie oglądano na polskich torach. Działaczom GTŻ Guudziądz "gratulujemy" przedsezonowych "wzmocnień"...