15 duetów stawiło się na starcie rywalizacji w zawodach Pucharu Świata w Lahti. Thomas Thurnbichler zdecydował, że Polskę w Finlandii reprezentować będą Dawid Kubacki i Paweł Wąsek. 25-latek dzień wcześniej przełamał potężną niemoc Biało-Czerwonych i jako pierwszy z nich w tym sezonie stanął na podium zawodów Pucharu Świata. Po raz pierwszy w karierze udało mu się zakończyć rywalizację w pierwszej trójce. W tym wypadku za Stefanem Kraftem i triumfatorem - Anzem Laniskiem. Świetna próba Pawła Wąska w serii próbnej. Więcej od siebie musi dołożyć Kubacki Kubacki jako dziesiąty oddał skok w serii próbnej i od razu wskoczył na pierwszą lokatę. Wynik 114 metrów był zdecydowanie najlepszym z dotychczasowych. Chwilę później zepchnął go z niej Ren Nikaido, który poleciał o cztery metry dalej. Jeszcze trzy metry dalej od Japończyka lądował Lovro Kos, który objął prowadzenie. Dalej od niego lądowali chwilę później Philipp Raimund i Manuel Fettner. Stoch przemówił na temat końca kariery. Padła deklaracja, dwa ważne słowa Nie zawiódł Paweł Wąsek, który poleciał aż 124 metry i uplasował się po swoim skoku tuż za plecami Philippa Raimunda. Pozwalało to wierzyć, że w konkursie Biało-Czerwonych stać będzie nawet na walkę o podium. Jego wynik przyćmił jednak chwilę później Anze Lanisek, który lądował aż na 131. metrze. Indywidualnie Paweł Wąsek uplasował się w serii próbnej na miejscu 6., a Dawid Kubacki był 15. Zdecydowanie najwyżej sklasyfikowany został Anze Lanisek. Widać było po nim, że po sobotnim sukcesie ma ochotę na kolejny medal w Lahti.