Czasy świetności Optibet Lokomotivu już dawno minęły. Jeszcze kilkanaście lat temu Łotysze w pierwszej lidze momentami nie mieli sobie równych i gdyby nie organizacyjne przeszkody, to sportowo stać ich było nawet na awans do PGE Ekstraligi. Polscy działacze ambitne plany najważniejszym osobom w klubie skutecznie wybili jednak z głowy. Ci widząc brak perspektyw na jazdę wśród ośmiu najlepszych drużyn, całkowicie zmienili strategię i zamiast ściągania gwiazd, dali zdecydowanie więcej szans lokalnym zawodnikom. Efekt? Spadek do najniższej klasy rozgrywkowej i znalezienie się w mało zaszczytnym gronie najsłabszych zespołów ścigających się na owalach w kraju nad Wisłą. Nota dla drużyny: 3. Optibet Lokomotiv w sezonie 2023 nie awansował do fazy play-off. Podopieczni Nikołaja Kokina o ostatnie miejsce premiowane biletem do finałowej części zmagań rywalizowali z Grupa Azoty Unią. Tarnowianie wzmocnili się jednak w połowie rundy zasadniczej i to ostatecznie oni sprawili prezent swoim kibicom, dając im jeden dodatkowy domowy mecz. Pewnie porażkę na Łotwie przyjęto z rozczarowaniem, ale nie było one ogromne. Fani ze wschodniej Europy są świadomi, iż ich ukochany team nawet jakby wygrał drugoligowe zmagania, to i tak nie pojechałby na zapleczu PGE Ekstraligi. Nota dla trenera : 4. Nikołaj Kokin, pomimo braku posiadania drugoligowych gwiazd, zrobił naprawdę przyzwoity wynik. Daugavpils z porażką opuszczała przecież Texom Stal Rzeszów, która kilka miesięcy później cieszyła się z promocji do 1. Ligi Żużlowej. Łotewskich kibiców trochę martwi postawa młodzieżowców. Wiek juniora za średnią 1,690 punktu na bieg ukończył najlepiej rokujący z nich Ricards Ansviesulis. Gwiazdor zakończył sezon na własne życzenie On zawiódł najbardziej: Nick Morris. Nie dość, że nie błyszczał na torze i pokazał się jedynie z solidnej strony, to na dodatek w najważniejszej części zmagań został zawieszony. Przykra dla środowiska żużlowego sytuacja wydarzyła się podczas jednego ze spotkań w Wielkiej Brytanii. Bohater tego akapitu najpierw odmówił poddania się testom antydopingowym, a kilka tygodni później przyznał się do winy. Nieśmieszny cyrk, na którym stracili przede wszystkim Łotysze. On zasłużył na podwyżkę: Jewgienij Kostygow. Krajowy lider Optibet Lokomotivu rozwija się z sezonu na sezon i odpowiednio dosprzętowiony jest w stanie rywalizować z uznanymi nazwiskami drugoligowych rozgrywek. Dla zawodników takich jak on stadion w Daugavpils odwiedzała spora liczba kibiców. Liczba: 3. Tyle spotkań domowych w tegorocznych zmaganiach wygrali na własnym obiekcie podopieczni Nikołaja Kokina. Jewgienij Kostygow i spółka dołożyli do tego dwa remisy, co uczyniło z drużyny jedną z najskuteczniejszych drużyn drugiej ligi w domowych starciach. Fani pewnie najlepiej wspominają pojedynek z Texom Stalą Rzeszów. Wówczas gospodarze uzbierali aż 48 "oczek".