Przed minionym sezonem nikt nie spodziewał się tego, że Maciej Janowski uplasuje się w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix za choćby Kimem Nilssonem. Oczywiście wpływ na to miała absencja Janowskiego w dwóch rundach cyklu, ale Nilsson też w jednej nie startował. Ma problem z psychiką Janowski ostatni raz tak słaby sezon zaliczył w 2016 roku, kiedy wykręcił średnią biegową 1,674 pkt/bieg. Od tego czasu praktycznie co roku Maciej Janowski był liderem Sparty Wrocław w rozgrywkach ligowych. - Na ten moment to nie jest zdecydowany lider, który zapunktuje na bardzo wysokim poziomie wszędzie tam, gdzie pojedzie. Nie możemy mówić o tym, że jako postać numer jeden w Sparcie Janowski spełni wszystkie oczekiwania włodarzy klubu, kibiców - mówi nam Leszek Tillinger. Szybko wróci do elity Tak słaby sezon w wykonaniu Macieja Janowskiego nie powinien mu się powtórzyć. Sam zawodnik zapowiedział, że chce jak najszybciej wrócić do cyklu Grand Prix i całkiem możliwe, że ponownie naszego rodaka oglądać będziemy w elicie już w 2025 roku. Podobnego zdania jest Leszek Tillinger. - Na pewno Janowski zgodnie z zapowiedzią będzie próbował wrócić do cyklu Grand Prix i myślę, że szybko mu się ta sztuka uda. Być może już w 2025 roku będziemy go ponownie oglądać w elitarnym gronie - zakończył Leszek Tillinger. W tym roku Maciej Janowski będzie drugim rezerwowym cyklu Grand Prix.