Wielu z nas łamie przepisy ruchu drogowego, ale nie w tak nieodpowiedzialny sposób, praktycznie nie trzymając rąk na kierownicy i uwieczniając to zdjęciem, które następnie wrzuca się na media społecznościowe. Gdyby nie to, wybryk Mateusza Bartkowiaka uszedłby mu na sucho. Policja ustala miejsce złamania przepisów Nowemu nabytkowi Orła Łódź to jednak na sucho nie ujdzie, ponieważ sprawą zajmuje się już policja. Kluczowe jest na ten moment ustalenie miejsca popełniania wykroczenia. Najważniejsze jest bezpieczeństwo na drogach Policjanci nie chcą zdradzić dokładnie, jakie kroki podejmą. Jedno jest pewne - organy są w stanie na podstawie relacji wrzuconej na Instagram ustalić miejsce popełnienia wykroczenia, więc wybryki Mateusza Bartkowiaka raczej nie ujdą na sucho. - Mamy policyjną kuchnię do ustalania takich faktów, której nie będziemy zdradzać. Ta praca jest skuteczna, bo nie wychodzi na światło dzienne. Najważniejsze jest to, by na drogach było bezpiecznie. Mamy w województwie lubuskim najmniej ofiar śmiertelnych na drogach i robimy wszystko, by takich sytuacji było jak najmniej. Budujmy wyobraźnię. Sportowcy wiedzą, że są określone miejsca, by wykazywać się swoją skutecznością - mówi Maludy. Po ustaleniu miejsca popełnienia wykroczenia, wdrożona zostanie normalna procedura w sprawie o wykroczenia.