Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szokujące! Polskie obywatelstwo za grube miliony

Temat polskich obywatelstw dla żużlowców wraca jak bumerang. Nic dziwnego, bo dwóch Rosjan dzięki ich posiadaniu wraca w tym roku do ligowego ścigania od początku rozgrywek, a trzeci dołączy w trakcie. Okazuje się, że jest zawodnik, któremu kilkanaście lat temu proponowano grube pieniądze w zamian za zmianę obywatelstwa. – W grę wchodziła wielka kasa i była poważna rozmowa – przyznał Łotysz, Andrzej Lebiediew.

Andrzej Lebiediew
Andrzej Lebiediew/Paweł Wilczyński/Newspix

Andrzej Lebiediew to jeden z najlepszych łotewskich żużlowców w historii. W ostatnich latach na próżno szukać zawodników, którzy startowali na podobnym poziomie. Maksim Bogdanow zapowiadał się równie obiecująco, ale jego karierę przerwała poważna kontuzja. Teraz w ślady utalentowanych rodaków idzie Francis Gusts, najlepszy zawodnik zeszłorocznej 2. Ligi Żużlowej, ale do sukcesów na miarę Lebiediewa (np. starty w Grand Prix w roli rezerwowego, czy uczestnictwo w Indywidualnych Mistrzostwach Europy) jeszcze mu daleko.

29-letni Łotysz od wielu lat prezentuje równy, wysoki poziom. Nie może więc dziwić, że gdy był jeszcze nastolatkiem, w głowach polskich działaczy zrodził się pomysł by Lebiediew uzyskał polskie obywatelstwo i startował na pozycji juniora. Taką ofertę złożył mu jeden z polskich klubów, jednak żużlowiec nie zdradził, o który ośrodek dokładnie chodzi.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka Kontra. Opaska kapitana podzieli mistrzów Polski? WIDEO/szybka kontra (żużel)/INTERIA.TV

      Nawet grube miliony nie pomogłyby przekonać Lebiediewa!

      - Tak było - odpowiedział Lebiediew na sugestię, że jeden z klubów proponował mu przyjęcie polskiego obywatelstwa. - To było bardzo dawno temu, jeszcze za czasów juniora. Pytali mnie, czy nie chciałbym starać się o polskie obywatelstwo, ale ja w tych rozmowach w ogóle nie uczestniczyłem i nie byłem tym zainteresowany - wspomina Andrzej Lebiediew na łamach Tygodnika Żużlowego.

      - Władimir Rybników, można powiedzieć taki nasz żużlowy boss z Daugavpils, który był wtedy szefem Lokomotivu, przeciął od razu te rozmowy. I nie chciał się mnie pozbyć nawet za grube miliony. Naprawdę w grę wchodziła wielka kasa i była poważna rozmowa. Przyjeżdżali działacze, żeby mnie namówić na zmianę obywatelstwa. Dzisiaj nie chcę już mówić z jakiego klubu ekstraligowego, ale zainteresowani będą pamiętać, że takie spotkanie było - dodaje żużlowiec Cellfast Wilków Krosno.

      Co ciekawe, podstawy do uzyskania polskiego obywatelstwa Lebiediew ma, bo ma polskie korzenie. - Moja babcia ma trochę polskie korzenie. Mówiła po polsku i do tego jesteśmy katolikami. Zawsze, gdy przyjeżdżaliśmy do babci leciała TVP Polonia i jakieś materiały z Janem Pawłem II. To pamiętam dobrze. Msza zawsze była i babcia w domu przed telewizorem. Babcia pochodziła z Białorusi, zresztą ja praktycznie całą rodzinę mam z Białorusi, moja mama też stamtąd jest - zdradził łotewski żużlowiec w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.

      Zobacz również:

      Andrzej Lebiediew/Mateusz Biskup/Flipper Jarosław Pabijan
      Andrzej Lebiediew/Marcin Bulanda/Newspix
      Andrzej Lebiediew (na pierwszym planie)/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje