Partner merytoryczny: Eleven Sports

Przez inflację skończą na bruku?

Ceny rosną nie tylko w Polsce i nie dotyczą tylko podstawowych produktów spożywczych. Narzekania na inflację pojawiają się też w sporcie. Na łamach brytyjskiego tygodnika Speedway Star, Justin Sedgmen, 30-letni australijski żużlowiec, ostrzega, że zawodnicy mogą zacząć być wypychani z żużla przez nieustannie rosnące koszty.

Żużel w Wielkiej Brytanii może wpaść w tarapaty? Tak uważa Justin Sedgmen
Żużel w Wielkiej Brytanii może wpaść w tarapaty? Tak uważa Justin Sedgmen/Marcin Karczewski/Newspix

Sedgmen na tę chwilę nie podpisał kontraktu na starty w Wielkiej Brytanii w sezonie 2022. - Mój plan jest taki, że mam w kwietniu w Szkocji ślub, a na tę chwilę nie mam jeszcze klubu. Mam nadzieję, że do tego momentu coś się wydarzy. Jeśli do czerwca nie stanie się nic, to koniec - powiedział Australijczyk w rozmowie z tygodnikiem.

Żużlowiec nie szczędzi słów krytyki pod adresem... kolegów po fachu. - Nie uważam, że zawodnicy robią sobie przysługę, jeżdżąc za tak gó*niane pieniądze. Rozumiem, że klubów nie stać na więcej i nie chcę, żeby upadały, ale niestety uprawianie tego sportu jest coraz droższe, a my odjeżdżamy coraz mniej spotkań - zauważa Sedgmen.

Koszty rosną, płace nie

Australijczyk nie szczędził szczegółów w rozmowie ze Speedway Starem. - W 2009 roku miałem taką samą kilometrówkę, jak w 2020 roku w Sheffield i Glasgow. Miałem na stole kilka ofert, ale były one niższe od kontraktu z 2010 roku! Powiedziałbym, że koszty ścigania wzrosły przez ten czas o co najmniej 30% - analizuje Justin Sedgmen.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Maja chce jeździć w (na) Motorze. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Według byłego reprezentanta klubów m.in. z Zielonej Góry i Ostrowa problemem jest malejąca liczba meczów. - Odjeżdżamy mniej i mniej spotkań. W 2010 roku wystartowałem w Wielkiej Brytanii w 99 spotkaniach. W zeszłym roku, gdybym odjechał pełen sezon, byłoby to 30 do 35 zawodów - mówi zawodnik. - Nacisk kładzie się na zawodników, którym płaci się mniej, a którzy wydają więcej na sprzęt. A jeśli nie masz zawodników, nie masz dyscypliny - dodaje Sedgmen.

      W PGE Ekstralidze zawodnicy też odczują inflację

      Choć polski żużel jest znacznie bogatszy od brytyjskiego, to polskie ligi też dotknie problem inflacji, a spotęguje to kwestia słabnącej wartości złotego. Gdy zawodnicy zaczęli negocjować kontrakty w czerwcu, kurs euro wynosił ok. 4,45 zł. Teraz jest to ok. 4,6 złotego, a niedawno było nawet 4,7 zł. Ten problem dotyczy jednak tylko zagranicznych zawodników.

      Wszystkich żużlowców dotyczy za to problem rosnących kosztów części. Większość wyposażenia potrzebnego przy uprawianiu sportu żużlowego jest sprowadzana spoza granic Polski. Słabnąca wartość złotego, względem obcych walut, przekłada się na rosnące ich ceny. A ta kwestia będzie dotyczyć wszystkich - od adeptów, po mistrzów świata.

      INTERIA.PL/SPEEDWAY STAR

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje