Mowa o sytuacji z drugiego wyścigu. Kiedy wydawało się, że para Ratajczak - Mencel może stawić się lubelskim juniorom, na wyjściu z pierwszego łuku młodzieżowcy Fogo Unii Leszno zderzyli się, w wyniku czego Damian Ratajczak praktycznie został pozbawiony szans na zdobycz punktową w tym biegu. Młodzieżowiec Unii po wyścigu miał spore pretensje do klubowego kolegi, a upust swoim emocjom dał już na torze, wymachując w kierunku Mencela. - Zjechaliśmy się na wyjściu z łuku. Zabrakło dla mnie miejsca i musiałem ująć trochę gazu. Dalej to się tak potoczyło, że przyjechałem czwarty, choć próbowałem jeszcze coś ugrać. Nie ma jednak co tego roztrząsać. Muszę wyciągnąć wnioski i jechać dalej. Jakbym miał teraz szukać jakichś pretensji do Antka, to byłoby to bez sensu, bo ja sam dziś popełniłem masę błędów - mówił po meczu Damian Ratajczak. Przez chwilę jechał przed Zmarzlikiem Odnośnie błędów, o których wspominał Damian Ratajczak, największy popełnił w dziesiątym biegu. Junior leszczyńskiego klubu po rozegraniu pierwszego łuku był nawet przed Bartoszem Zmarzlikiem, ale podniosło go na przeciwległej prostej i spadł na ostatnie miejsce. - Ta sytuacja wynikała z tego, że ściągnąłem nogę z haka. Była tam koleina i przez ten manewr straciłem na moment kontrolę nad motocyklem - skomentował Ratajczak. Nie chcą tłumaczyć się torem Przed meczem nikt nie spodziewał się, że Unia w ogóle nawiąże równorzędną walkę z gwiazdami Motoru Lublin. Najzwyczajniej nie pozwala na to sytuacja kadrowa. Motor wygrał o 14 punktów, a przewaga mistrzów Polski byłaby większa, gdyby sztab szkoleniowy do końca jechał pełnym składem. W wyścigach nominowanych dano szansę rezerwowym. Choćby Damian Ratajczak spisał się gorzej, niż w poprzednim spotkaniu na domowym torze, ale winy nie szuka w nawierzchni. - Nie szukałbym wytłumaczenia w torze. Był on podobny do tego, który mieliśmy podczas meczu ze Stalą. Być może wtedy było więcej tego materiału na zewnętrznej części toru, jednakże musimy zwrócić uwagę na pogodę. Teraz trochę popadało i ten deszcz ubił tor. Dlatego nie szukałbym tutaj wytłumaczenia. Trzeba na każdym torze wyciągnąć z siebie i z motocykli jak najwięcej. Jak było widać Bartosz Zmarzlik był bardzo szybki po szerokiej, zresztą jak za każdym razem. A reszta gdzieś szukała prędkości przy tym krawężniku - zakończył Damian Ratajczak.