Greg Hancock nie może narzekać na brak pracy po zakończeniu kariery sportowej. Amerykanin chętnie dzieli się swoim doświadczeniem z innymi zawodnikami, a także z klubami. W zeszłym sezonie miał lukratywny kontrakt współpracując z Betard Spartą Wrocław. Teraz także na zarobki nie może narzekać. Współpracuje z Woźniakiem i Stalą Gorzów, ale nie tylko Każdy kibic sportu żużlowego w Polsce wie, że Hancock współpracuje z Szymonem Woźniakiem, a także ebut.pl Stalą Gorzów. To jednak nie wszystko, bo Amerykanin współpracuje także z Williamem Cairnsem i Luke’em Beckerem, a także dba o sportowy rozwój swoich synów. Amerykanin znalazł jednak czas na to, by rozpocząć współpracę także ze szwedzkim klubem, Vastervik Speedway. Ma tam pełnić rolę doradcy Morgana Anderssona. - Klub zapytał, czy mógłbym pomóc. Jest tu dużo spraw do ogarnięcia, chociażby tych związanych z młodzieżą, a że często będę tam przebywał z Beckerem, to zdecydowałem się pomóc - mówi cytowany przez speedwayfans.se Greg Hancock. Komiczne sceny podczas Grand Prix. Tego jeszcze nie było Do komicznych scen dochodzi podczas Grand Prix, bo - jakżeby inaczej - Hancock pracuje także podczas rund Grand Prix jako reporter w parku maszyn, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami. Oczywiście w trakcie rund GP Hancock przebywa w boksie z Szymonem Woźniakiem. Nosi teamową bluzę naszego reprezentanta. W przerwach pomiędzy seriami startów, kiedy jest potrzebny telewizji... ściąga z siebie bluzę i uśmiecha się do kamery w białej koszuli z emblematami SGP. To komiczne sceny, których na tym poziomie rozgrywkowym jeszcze nie grali, bo Hancock przebiera się kilkukrotnie w trakcie zawodów. Jest twarzą Monster Energy Poza tym Amerykanin wciąż jest zawodnikiem głównego sponsora cyklu, Monster Energy. Hancock jest wspierany przez giganta na rynku napojów energetycznych i chętnie nosi czapkę z zielonym znaczkiem Monster Energy. Czterokrotny mistrz świata chętnie włącza się w akcje organizowane przez sponsora, które często organizowane są właśnie przy okazji żużlowych rund Grand Prix.