Falubaz Zielona Góra na zakręcie Mam duże wątpliwości, czy wspomniany wyżej awans rzeczywiście uda się wywalczyć. Teoretycznie na papierze jeśli chodzi o potencjał zawodników wszystko się zgadza, jednak patrząc na wszystko dookoła można mieć wątpliwości, czy klub jest należycie poukładany. Zeszłoroczny spadek z PGE Ekstraligi był dla wszystkich dużym szokiem. Można było mieć nadzieje, że będzie to coś na zasadzie bodźca, który pomoże przywrócić tak uznanej w Polsce marce swój dawny blask. Tymczasem minęły kolejne miesiące, a w Falubazie tej słynnej już magii jak nie było tak nie ma. Jak rozumiem trener Piotr Żyto było architektem obecnej drużyny, która miała wywalczyć upragniony awans. Zwolnienie go, bo drużyna przegrała niedawny mecz w Gdańsku jest dla mnie oczywistym pretekstem. Żeby było jasne - nie rozstrzygam, czy to dobra czy zła decyzja. Mam na myśli jednak to, że klub działa po omacku. Nie widzę tutaj wizji, jakiejś większej ciągłości. To taki kamyczek do ogródka działaczy. Zastanawiam się, kto teraz weźmie odpowiedzialność za ewentualny brak awansu. Skoro w klubie zdawali sobie sprawę ze słabości trenera Żyto i ten nie do końca im pasował, to powinni wymienić go jeszcze przed startem rozgrywek. Mam wrażenie, że w ostatnim czasie wokół Falubazu dzieje się zbyt dużo niezrozumiałych rzeczy, które nie pomagają w odbudowaniu silnego klubu. Przechodząc jednak do aspektów czysto sportowych. W drużynie siłą rzeczy dojdzie do nowego otwarcia - niezależnie, kto pociągnie ten wózek. Myślę, że jeszcze nic straconego, bo zielonogórski zespół na papierze nadal wydaje się być najsilniejszy w eWinner 1. Lidze. Do ugaszenia jest jednak kilka drobnych pożarów, bo nie wszystko funkcjonuje tam tak jak należy. Mam tutaj na myśli przede wszystkim chimerycznego Rohana Tungate'a, czy zawirowania związane z obsadą pozycji zawodnika do lat 24. A wszystkiemu z boku przygląda się konkurencja i pewnie nieśmiało się uśmiecha. Zarówno Abramczyk Polonia Bydgoszcz jak i Cellfast Wilki Krosno dziś nie mają się czego wstydzić i spokojnie mogą rzucić wyzwanie potentatowi z Zielonej Góry. Swoją drogą play-offy w eWinner 1. Lidze zapowiadają się chyba jeszcze ciekawiej niż te w PGE Ekstralidze. Szykuje się niezwykle zacięta walka o awans i miliony, jakie można zyskać z tytułu jazdy w najwyższej klasie rozgrywkowej.