Partner merytoryczny: Eleven Sports

Budujące słowa gwiazdy. Porównał ich do Polaków

Jack Holder od lat nie ukrywa, że wprost kocha ścigać się w Wielkiej Brytanii. Co prawda ostatnio tamtejsza liga straciła na wartości i podczas pandemii koronawirusa walczyła z ogromnym kryzysem, jednak w wielu aspektach przypomina polską PGE Ekstraligę. – Na meczach w Sheffield zawsze są tłumy. Atmosfera jest tam fantastyczna – zachwyca się Australijczyk w rozmowie z oficjalnym portalem Speedway Grand Prix.

Jack Holder
Jack Holder/Sławomir Kowalski/Newspix

W XX wieku liga angielska zdecydowanie była rajem na ziemi dla żużlowców, którzy walili do niej drzwiami i oknami. Nie dość, że to właśnie tam mogli zarobić najlepsze pieniądze, to na dodatek ścigali się ze ścisłą czołówką. Niestety taki stan rzeczy zakończył się kilka lat temu. Zawodnicy stopniowo zaczęli opuszczać kluby ze względu na niskie stawki, a ponadto działaczy dobiła pandemia koronawirusa, przez którą wiele zespołów znalazło się nad przepaścią. Wszystko wróciło do normy tak naprawdę dopiero w tym roku. Do Wielkiej Brytanii od kwietnia zjadą się bowiem prawdziwe gwiazdy - z Emilem Sajfutdinowem czy Nickim Pedersenie na czele.

Zadowolony z powrotu SGB Premiership (najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii - dop.red.) do gry jest przede wszystkim Jack Holder. Australijczyk od wielu lat cieszy swoją jazdą tamtejszych kibiców i nie zamierzał stamtąd wyjeżdżać nawet pomimo licznych kryzysów i stopniowego odpływu klasowych rywali. W październiku 2022 młodszy brat Chrisa prawie spełnił jedno ze swoich marzeń i otarł się z Sheffield Tigers o mistrzostwo kraju. Ciut lepsze okazały się jednak "Asy" z Manchesteru.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Były prezes wyszedł na wolność i szokuje. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Jack Holder z ekipą był o krok od historycznego tytułu

      - Nie zdobyłem jeszcze złota w żadnej z lig, w których startowałem. W zeszłym sezonie mieliśmy naprawdę dobrą ekipę. W finale również pojechaliśmy dobrze, ale przegrana 39:51 po pierwszym meczu okazała się niemożliwa do odrobienia. Chcieliśmy oczywiście pokonać rywali w dwumeczu, byliśmy już naprawdę blisko, ale ostatecznie zajęliśmy drugie miejsce. Mam nadzieję, że w tym roku już uda się być najlepszym - opowiedział Jack Holder o zeszłorocznych finałach na łamach fimspeedway.com.

      Australijczyka w zeszłym sezonie przede wszystkim motywowała imponująca postawa kibiców, dzięki którym każde domowe spotkanie zamieniało się w wielkie święto. 26-latek zdecydował się nawet na ciekawe porównanie. - Było jak w Polsce. Na meczach w Sheffield zawsze są tłumy. Atmosfera jest tam fantastyczna i wręcz niepowtarzalna. Poza tym cały personel i ludzie z klubu są niesamowici i zawsze możemy liczyć na ich pomoc - zakończył.

      "Tygrysy" w tym roku marzą rzecz jasna o mistrzostwie, choć nie będzie to wcale takie łatwe. Ich rywale wzmocnili się bowiem uznanymi nazwiskami. Do Ipswich Witches dołączył na przykład Emil Sajfutdinow, a Peterborough Panthers zasilił Nicki Pedersen. SGB Premiership naprawdę dawno nie było tak mocno obsadzone.

      Zobacz również:

      Jack Holder/Sławomir Kowalski/Newspix
      Bracia Jack Holder (z lewej) i Chris Holder (z prawej)/Sławomir Kowalski/Newspix
      Jack Holder/Marcin Kubiak/Flipper Jarosław Pabijan

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje