Tragiczne wieści napłynęły do nas z Holandii w czwartkowe popołudnie. Tamtejsze media poinformowały o śmierci cenionego trenera piłkarskiego, Leo Beenhakkera. Nowina ta wstrząsnęła także polskim środowiskiem futbolowym. "Don Leo" w latach 2006-2009 był bowiem selekcjonerem reprezentacji Polski. To właśnie pod jego skrzydłami "Biało-Czerwoni" po raz pierwszy w historii awansowali na mistrzostwa Europy w 2008 roku. Wówczas polscy piłkarze uwierzyli, że mogą rywalizować na murawie z najlepszymi. Tomasz Hajto gorzko po porażce mistrzów Polski: "Stłamszeni". Padły nazwiska Jerzy Dudek w pięknych słowach żegna Leo Beenhakkera W ostatnich godzinach wybitnego szkoleniowca pożegnały znane postaci ze świata polskiego futbolu. Głos zabrał m.in. obecny kapitan naszej kadry, Robert Lewandowski. "Żegnaj trenerze! Dziękuję za możliwość spełnienia największego marzenia - reprezentowania Polski" - napisał snajper FC Barcelona za pośrednictwem mediów społecznościowych. Beenhakkera pożegnał także były bramkarz reprezentacji Polski, Jerzy Dudek. Miał on przyjemność współpracować z Holendrem zarówno w kadrze narodowej, jak i w Holandii, gdzie występował w barwach Feyenoordu Rotterdam. "To bardzo przykra wiadomość dla nas wszystkich. To był wspaniały człowiek, wybitny trener. Mam z nim same dobre wspomnienia. Zawsze powtarzam, że dziękuję Opatrzności, Bogu, że postawił go na mojej drodze. Bez niego byłoby mi znacznie trudniej iść przez piłkarskie życie tak, jak udało mi się to zrobić" - przekazał w rozmowie z Faktem Dudek. 52-latek przypomniał wszystkie sukcesy, które Feyeroord i polska kadra narodowa zawdzięczają Beenhakkerowi i zdradził, co jego zdaniem przyczyniło się do takiej skuteczności holenderskiego szkoleniowca. Ten bowiem miał bardzo specyficzne podejście do swoich podopiecznych i zawsze zależało mu na budowaniu silnych relacji. "On naprawdę potrafił włożyć serce w relację z zawodnikami. Wiedział, kiedy ktoś potrzebuje rozmowy, a kiedy - zwykłego przytulenia. Pod tym względem był wyjątkowy. Z nim wszystko było możliwe. Zapamiętam go z ogromnym sentymentem. Wiem, że nie jestem w tym sam - wielu piłkarzy będzie go wspominać z taką samą wdzięcznością jak ja" - podsumował były golkiper polskiej drużyny narodowej. Leo Beenhakker w ostatnich latach zmagał się z wieloma poważnymi problemami zdrowotnymi. Oficjalna przyczyna śmierci utytułowanego szkoleniowca nie została jeszcze jednak ujawniona, nie wiadomo więc, czy to właśnie choroby przyczyniły się do jego zgonu. Zaskakująca decyzja Cristiano Ronaldo. Łączy siły z legendą